Liczba stron: 416 |
Nicholas Sparks powraca z najnowszą powieścią w duchu I wciąż ją kocham i Pamiętnika! Ukrywający się przed światem lekarz i dwie kobiety, których sekrety zmienią jego życie… Trevor Benson nie zamierzał wracać do miasteczka New Bern w Karolinie Północnej. Głównie dlatego, że nie przewidywał, że podczas misji wojskowej, gdzie był lekarzem, dojdzie do tak strasznego wypadku jak ten, w którym został ranny. A wtedy stara, odziedziczona po dziadku chata, wydała mu się idealnym schronieniem. Trevor zdecydowanie nie przewidywał też, że w New Bern znajdzie kogoś, kto poruszy jego serce. Kiedy jednak spotyka Natalie, zastępczynię miejscowego szeryfa, nie może przejść obok niej obojętnie. Ale nawet gdy wydaje się, że Natalie odwzajemnia jego uczucia, nadal pozostaje zadziwiająco odległa… A Trevor zastanawia się, co kobieta ukrywa. Jego pobyt w New Bern dodatkowo komplikuje obecność ponurej nastolatki, Callie, która mieszka w przyczepie kempingowej przy drodze. Trevor ma nadzieję, że Callie wie coś o tajemniczej śmierci jego dziadka i za wszelką cenę próbuje wyciągnąć od niej wskazówki, które mogłyby rzucić na nią nowe światło. Nieustępliwa chęć poznania prawdy pozwoli Trevorowi zrozumieć prawdziwe znaczenie miłości i przebaczenia. I da mu ważną lekcję – o tym, że w życiu, aby iść naprzód, często musimy wrócić do miejsca, w którym wszystko się zaczęło. Mistrz romantycznych historii powraca!
Książki pana Sparksa znam dobrze, a nawet można rzec, iż bardzo dobrze. Na swoim koncie mam takie tytuły jak: "Z każdym oddechem", "We dwoje", "List w butelce", "Ostatnia piosenka". Jak możecie zauważyć, że nie jedną jego lekturę mam już za sobą i zawsze przynajmniej do tej pory sięgałam po nie w ciemno. I uwierzcie mi rzadko co się zdarzyło, iż mi jakaś pozycja nie przypasowała. Teraz jednak coś się zmieniło.
Wybaczyć nie znaczy zapomnieć ani przestać myśleć o tym, że pragnęłabyś móc zmienić przeszłość. Wybaczyć znaczy przede wszystkim zaakceptować to, że jesteś niedoskonała, bo przecież nie ma ludzi doskonałych. Okropne rzeczy mogą się przytrafić każdemu.
Nie mniej jednak ten tytuł na swój sposób jest także interesujący. Ma oryginalną fabułę to na pewno. Dużo się w niej dzieje to również fakt. Jednakże według mnie trochę nawet za dużo. Do tego wszystkiego dochodzi niezdecydowanie bohaterki, które sprawiało, iż nie było lekko się posuwać dalej. Według mnie autor za bardzo chciał ją wyidealizować. Natomiast główny bohater jest dobrze wykreowany. Nie jest nad wyraz przesadzony. Ma swoje wady i zalety, a to bardzo pomaga w zapamiętaniu go. Co do reszty, to moim zdaniem tempo w tej książce jest spowolnione do maksimum. Powoli przesuwamy się do przodu. Można się nią delektować, ale również dla niektórych czytelników wyda się ona po prostu nudna. Ktoś kto zna książki Sparksa zdaje sobie sprawę, iż autor jest znany z cukierkowatej miłości postaci do siebie. "Powrót" jednak jest całkiem odmienną historią. Historią o losach bohatera, który szuka wewnętrznego spokoju, a przy okazji znajduje coś jeszcze.
Żeby iść w życiu naprzód, czasem trzeba wrócić do miejsca, w którym wszystko się zaczęło.
Lubię książki tego autora i chętnie sięgnę po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńMoże i się skuszę, ciągle sama siebie namawiam, by w końcu zapoznać się z twórczością autora.
OdpowiedzUsuńNie przeczytałam jeszcze żadnej książki tego autora... Ta pozycja wydaje mi się fajna i nie mam tak jak Ty do czego porównywać ;).
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie czytałam Sparksa. Muszę wrócić do jego książek.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być nudna, ale jeżeli komuś się podoba, to niech czyta. Polecałbym tym, co czytają za dużo kryminałów. Tak na rozluźnienie jak sama napisałaś. ;)
OdpowiedzUsuńSparksa jeszcze nie czytałam, ale zamierzam to zmienić :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce różne opinię - zarówno pozytywne, jak i negatywne. Chyba muszę w końcu przeczytać i wyrobić sobie swoje własne zdanie :)
OdpowiedzUsuńMoże do niej zajrzę w wolnym czasie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś uwielbiałam czytać książki Sparksa :D Może kiedyś do nich jeszcze wrócę :) Dobrego tygodnia!
OdpowiedzUsuńTo pewnie będzie dosyć śmieszne, gdy powiem, że nie czytałam jeszcze nigdy żadnej jego książki... Och, najwyraźniej powinnam chociaż jedną.
OdpowiedzUsuń