Dzień dobry.
Kochani przyszedł czas na podsumowanie miesiąca. A działo się u mnie, działo. Dlatego też serdecznie pragnę was zaprosić na co miesięczne chwalonko. Będzie książkowo, filmowo, ale również trochę o mnie. Z pewnością nikt się tu nie będzie nudzić.
Kochani przyszedł czas na podsumowanie miesiąca. A działo się u mnie, działo. Dlatego też serdecznie pragnę was zaprosić na co miesięczne chwalonko. Będzie książkowo, filmowo, ale również trochę o mnie. Z pewnością nikt się tu nie będzie nudzić.
Od czego zacząć ?
Może od początku. Tak właściwie będzie najlepiej. No to tak. Mai zaczął się zwyczajnie. Nic nie wskazywało na to, iż zdarzy się coś wyjątkowego i takie coś również nie nastąpiło. Poprzedni miesiąc upłynął mi na czytaniu lektur, oglądaniu filmów, pracy i dziesięciodniowym urlopie. Czyli nic nadzwyczajnego. O Egipcie, który odwiedziliśmy mogliście przeczytać dwie notki niżej. A o czytadłach, które pochłonęłam dowiecie się za chwile. No i kilka słów o filmach także wam zdradzę.
Włoski autor Donato Carrisi to moje odkrycie tego roku. Całkiem przypadkiem zakupiłam jego książkę i przepadłam w niej. Jest naprawdę dobra. Ciekawa, tajemnicza i z klimatem. Jednakże nie tylko ja tak uważam. Mój mąż pochłonął ją w kilka dni i tak jak ja uważa, iż jest naprawdę interesująca. Lecz recenzja na jej temat powstanie dopiero za parę dni. Czekajcie, bo naprawdę warto.
A teraz:
Może od początku. Tak właściwie będzie najlepiej. No to tak. Mai zaczął się zwyczajnie. Nic nie wskazywało na to, iż zdarzy się coś wyjątkowego i takie coś również nie nastąpiło. Poprzedni miesiąc upłynął mi na czytaniu lektur, oglądaniu filmów, pracy i dziesięciodniowym urlopie. Czyli nic nadzwyczajnego. O Egipcie, który odwiedziliśmy mogliście przeczytać dwie notki niżej. A o czytadłach, które pochłonęłam dowiecie się za chwile. No i kilka słów o filmach także wam zdradzę.
Włoski autor Donato Carrisi to moje odkrycie tego roku. Całkiem przypadkiem zakupiłam jego książkę i przepadłam w niej. Jest naprawdę dobra. Ciekawa, tajemnicza i z klimatem. Jednakże nie tylko ja tak uważam. Mój mąż pochłonął ją w kilka dni i tak jak ja uważa, iż jest naprawdę interesująca. Lecz recenzja na jej temat powstanie dopiero za parę dni. Czekajcie, bo naprawdę warto.
A teraz:
Książki przeczytane
1. "Małe zbrodnie" Magdalena Majcher
2. "Dom głosów" Donato Carrisi
3. "Słowik" Kristin Hannah
Filmowo:
1. "365 dni. Ten dzień" (Zmarnowany czas)
2. "Najmro kocha, kradnie, szanuje"
3. "Powrót do liceum"
4. "Furioza" (Jeden z lepszych)
___________________________________________________________________
2. "Dom głosów" Donato Carrisi
3. "Słowik" Kristin Hannah
Filmowo:
1. "365 dni. Ten dzień" (Zmarnowany czas)
2. "Najmro kocha, kradnie, szanuje"
3. "Powrót do liceum"
4. "Furioza" (Jeden z lepszych)
___________________________________________________________________
Na blogu w maju znajdziecie również:
* Recenzja książki "Ekspozycja" Remigiusz Mróz
* Relacja z wakacji w Marsa Alam - Egipt
* Recenzja książki "Ofiara" Max Czornyj
* Recenzja książki "Ekspozycja" Remigiusz Mróz
* Relacja z wakacji w Marsa Alam - Egipt
* Recenzja książki "Ofiara" Max Czornyj
Ja w maju też przeczytałam trzy książki. Ciekawe tytuły. :)
OdpowiedzUsuńMałe zbrodnie i Słowika chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńMałe zbrodnie i Słowika chcę przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńBędę wypatrywać Twojej recenzji. Ja jeszcze nie miałam możliwości by poznać twórczość autora.
OdpowiedzUsuńKsiążkę "Słowik" mam ale jeszcze nie przeczytałam.
OdpowiedzUsuńWidziałam film "365 dni, ten dzień". Bez szału. Obejrzałam i tyle...
"Małe zbrodnie" na mnie czekają 😉
OdpowiedzUsuńNie znam żadnej z wymienionych przez Ciebie książek. Na pierwszym zdjęciu cudowne widoki. :D
OdpowiedzUsuń"Słowika" czytałam, ale mnie nie zachwycił. Też niedawno oglądałam "Najmro kocha, kradnie, szanuje" i "Powrót do liceum". Donato Carrisi wciąż przede mną. :)
OdpowiedzUsuńFajne podsumowanie:)
OdpowiedzUsuńPlanuję zobaczyć film "Powrót do liceum".
OdpowiedzUsuńNa "Furiozę" czekałam i czekałam, a kiedy już się pojawiła, to nie mogłam się zorganizować, żeby ją obejrzeć i wreszcie udało mi się to w ostatni weekend maja. Nie ukrywam, że obejrzałam ją ze względu na Mateusza Damięckiego, którego aktorskie poczynania śledzę, odkąd zagrał w "WOW". Film dobry, choć dla mnie nieco przekombinowany i ta część, w której Golden poczuł żądzę pieniądza nie była już dla mnie tak atrakcyjna atrakcyjna, jak ta kibolska. A na Damięckiego, nawet takiego z obitą buźką, zawsze lubię popatrzeć. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńKsiążka Donato też by mi wpada w oko, coś w niej jest ;)
OdpowiedzUsuńMuszę zabrać się za twórczość Carisiego, bo właśnie jakiś czas temu też kupiłam sobie Dom głosów.
OdpowiedzUsuńOglądałam „Furiozę” i dla mnie to również, jeden z lepszych filmów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czytałam "Słowika" - ciekawa lektura.
OdpowiedzUsuń"Najmro" kapitalny!
Czytałam tę książkę Remigiusza Mroza oraz jeszcze dwie inne i po tym doświadczeniu postanowiłam: nigdy więcej.
woooow sporo się działo :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że dużo działo się u Ciebie w maju 😊
OdpowiedzUsuńCzytałam "Słowika" - ach, niesamowita lektura, nie mogłam się oderwać:)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie przeczytać najnowszą książkę D. Carrisi. Bardzo lubię tego autora :)
OdpowiedzUsuńOooo, jakie ciekawe recenzje, muszę pogrzebać w tych Twoich postach i poczytać więcej :)
OdpowiedzUsuńO ja też już jakiś czas temu czytałam "Słowika" ;) miło wspominam ale nie jest to moja ulubiona książka
OdpowiedzUsuńUdany maj, bardzo mnie to cieszy ;)
OdpowiedzUsuń