niedziela, 22 maja 2022

Egipt - Marsa Alam.


Dzień dobry.
Od samego początku pragnę was przeprosić za moją nie obecność. Jak już pewnie zauważyliście tytuł tej notki wszystko wyjaśnia. Byliśmy na małym urlopie w Egipcie. Te dziesięć dni pozwoliło nam się zrelaksować i nabrać sił na kolejne wyzwania. 

Serdecznie was zapraszam na moją fotorelacje ze słonecznego Marsa Alam.


Informacje ogólne

Stolica: Kair
Język urzędowy: arabski
Waluta: funt egipski, 1 funt = 100 piastrów
Wiza: TAK

Marsa Alam to bardzo dobry wybór dla osób, które marzą o piaszczystych plażach i lazurowych wodach Morza Czerwonego. Położenie w strefie klimatu podzwrotnikowego suchego zapewnia 300 słonecznych dni w roku! W okresie letnim, między kwietniem a październikiem, przygotujcie się na temperatury sięgające aż 40 stopni Celsjusza i 11 godzin słonecznych w ciągu dnia!Na rosnącą popularność Marsa Alam wpływa nie tylko wspaniała pogoda, ale również zadbana fauna i flora, bogata w rafy koralowe oraz bardzo dobra lokalizacja umożliwiająca zwiedzenie Doliny Królów i Gizy. Miłośnicy odkrywania podwodnego świata odnajdą w Marsa Alam raj. Znajdują się tu nie tylko bajeczne rafy koralowe, ale również najbardziej znane szkoły nurkowania. Kurort oferuje bardzo dobrze rozwinięte zaplecze sportowo-rekreacyjne, dlatego wybór tego kierunku będzie idealny dla osób, które uwielbiają spędzać aktywnie czas – windsurfing, kitesurfing, nurkowanie, snurkowanie czy narty wodne. A wszystko w słonecznej oprawie, niezależnie czy wybierzemy się na urlop w marcu, czy w październiku!


Hotel, który wybraliśmy ma przy plaży rafę koralową z bardzo licznymi rybkami. Piękne i mało spotykane. Na dodatek w hotelu znajdują się dwa baseny i przepiękny ogród. Jedzenie w restauracji było smaczne i przede wszystkim bardzo urozmaicone. Każdy znalazł coś dla siebie. Na terenie tego hotelu znajduje się kilka barów i mała dyskoteko. Są także liczne sklepiki i fryzjer. Czyli wszystko czego można chcieć znajdziecie w tym obiekcie. Oprócz tego wieczorami można pograć w bilard za drobną opłatą. Ping pong jest tam za darmo jak i również wielkie szachy w ogrodzie. Jedynym wielkim minusem było Wifi, które działało tragicznie. No i animacje również były nudne. Grupa tych młodych ludzi  mało się starała urozmaicić ten dzień jak na Egipt. Przez to wieczory były nudne. No i zapomniałabym dodać, że od 20:00 śpiewał Egipcjanin europejskie piosenki, ale niestety codziennie te same. Także wraz z mężem znamy jego repertuar na pamięć. 


Jednakże staraliśmy się nastawiać optymistycznie i łapać promieni słońca ile się dało. Przy okazji popływać z rybkami i poczytać w ciszy. Lecz jeżeli mam być szczera to nie poleciłabym tego miejsca dla rodzin z małymi dziećmi. Do morza trzeba wchodzić w butach ochronnych, ponieważ już od brzegu jest rafa. A na dodatek rano był odpływ i tej wody praktycznie w ogóle nie było. Jak się później okazało w maju są silne wiatry, dlatego też nam się udało pływać na głębinie raptem dwa razy. Mimo to dla lubiących ciszę i spokój to miejsce przypadnie do gustu.




Wycieczka do zatoki MARSA MUBARAK.

Niestety, ale ze względu na silne wiatry odwołali nam wycieczkę na delfiny. Jednakże zamiast tego wybraliśmy się do zatoki Marsa Mubarak na poszukiwanie żółwi i diugoni (krowy morskie). No, ale niestety nie wszystko poszło po naszej myśli. Razem z mężem nastawiliśmy się trochę na coś innego. Spodziewaliśmy się, iż będzie to lepsze doznanie, który zapamiętamy do końca życia. Cała wycieczka trwała pół dnia, a większość z niej przesiedzieliśmy na statku. Byliśmy dwa razy w wodzie, aby zobaczyć żółwie, a następnie rafę koralową. Żółwie oczywiście bardzo urokliwe i tutaj naprawdę na długo zapamiętam je, ale za to podwodny świat mieliśmy lepszy przy naszym hotelu. Diugoni nie zobaczyliśmy w ogóle i szczerze nie mam pojęcia dlaczego. Jednakże mimo to uważam, iż zmarnowaliśmy czas i pieniądze. Tę wyprawę uważam za nie udaną.


PORT GHALIB.

Jedną z kolejnych pozycji na naszej liście było odwiedzenie portu Ghalib, który mieści się nie daleko hotelu, gdzie urzędowaliśmy. I to miejsce również nie spełniło naszych oczekiwań, ponieważ jest to bardzo malutki port, gdzie znajdują się liczne sklepiki z pamiątkami i restauracje i nic poza tym. Muszę was jednak uprzedzić, iż Egipcjanie mają to do tego, że nawołują do sklepów i kochają się targować. Na półkach nie ma cen i to w waszym obowiązku jest wytargowanie jak najniższej ceny. Uwierzcie mi oni tam gadają w każdym języku. Od angielskiego po polski. I jeżeli ktoś nie lubi być w sklepie zagadywany i obskakiwany z każdej strony to niestety nie zrobi zakupów. My dostaliśmy za darmo skarabeusze do portfela, aby przynosił nam szczęście. Do tego kupiłam magnesy za 1 dolar i jednego dostałam w gratisie. I małe pierdołki za okazyjną cenę.

Skarabeusz, który ma przynosić szczęście






Libańska i Egipska kuchnia.









Dziękuje za dotrwanie do końca i pozdrawiam.

14 komentarzy:

  1. Świetnie. Niesamowita podróż. Na pewno wspomnienia zostaną z wami na zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie. Niesamowita podróż. Na pewno wspomnienia zostaną z wami na zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie. Niesamowita podróż. Wspomnienia na pewno zostaną z wami na zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super zdjęcia. Dobrze, że wspólnie naładowaliście baterie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, jest tam co oglądać. Piękne i klimatyczne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak pięknie. :D Odpoczynek w takim miejscu musiał być prawdziwym relaksem!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie, jednak dla mnie chyba za gorące klimaty 😉

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękna fotorelacja :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Patrząc na te zdjęcia aż się chce jechać na wakacje! Ciekawa relacja!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak wspaniale! Nigdy nie byłam w Egipcie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mars Alam jest piękne, ale warto pamiętać też o Sharm El Sheikh. W przypadku Mars Alam polecamy zobaczyć Port Ghalib.

    OdpowiedzUsuń

Drogi gościu bardzo dziękuje za wyrażenie swojej opinii.
PAMIĘTAJ.!.
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania.!.