Koniec lata.
No niestety moi drodzy czytelnicy, ale muszę z przykrością oświadczyć, że sezon wakacyjny się skończył. Dzieci pomaszerowały do szkoły, a my musimy powoli przyzwyczajać się do jesiennej chandry.
Witaj jesień.
Tak właśnie musimy przestawić się z gorących upałów na jesienne deszcze i depresyjną pogodę. Nie nawidzę jesieni, ale niestety muszę jakoś to przetrzymać.
No niestety moi drodzy czytelnicy, ale muszę z przykrością oświadczyć, że sezon wakacyjny się skończył. Dzieci pomaszerowały do szkoły, a my musimy powoli przyzwyczajać się do jesiennej chandry.
Witaj jesień.
Tak właśnie musimy przestawić się z gorących upałów na jesienne deszcze i depresyjną pogodę. Nie nawidzę jesieni, ale niestety muszę jakoś to przetrzymać.
Po raz kolejny przygotowałam dla was podsumowanie miesiąca. Będzie ono jednak jeszcze w aurze ciepłej i słonecznej.Chociaż sierpień nie okazał się jakiś nad zwyczajny to i tak warto pochwalić się swoimi osiągnięciami. Przecież zawsze jest lepiej przeczytać jedną pozycję, niż nie mieć na koncie ani jednej. Tym razem przeczytałam 4 książki, z których jestem dumna, ponieważ pomimo braku czasu udało mi się chociaż odrobinkę nadrobić zaległości.
Nie do końca trafiła w moje gusta, ale zawsze mogło być gorzej.
Z ciekawością sięgnęłam po tytuł, który okazał się nie spełniać moich oczekiwań. Recenzja już niedługo.
Coś innego, coś interesującego. Dla młodzieży i nie tylko.
Bajka, która mnie urzekła.
Jak widzicie sami nie był to udany miesiąc, ale zawsze lepsze to niż nic.
Żadnej z tych książek nie czytałam. "Lolek" to książka, która mnie zaciekawiła. :)
OdpowiedzUsuńNiebawem recenzja. ;)
UsuńJa akurat bardzo lubię jesień :)
OdpowiedzUsuńA na wrzesień czekałam z niecierpliwością, bo ruszył mój drugi blog :)
Jestem bardzo ciekawa tych "Absurdów PRL-u". Czekam na Twoją recenzję :)
Recenzja już gotowa. Serdecznie zapraszam, a ja z przyjemnością odwiedzę Twój drugi blog.
UsuńI mamy wrzesień... Ciekawe co on nam przyniesie... :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze więcej przeczytanych książek. ;)
UsuńJak dla mnie lato trwa do 23 września i na razie o jesieni nie myślę, tylko powoli przygotowuję się do wyjazdu wakacyjnego:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie "Absurdy PRL-u"
Recenzja już się pojawiła. Zapraszam na nią.
UsuńNiestety lato zleciało szybciutko. Szkoda, bo uwielbiam lato. Jesień lubię, ale tylko złotą i słoneczną. Deszcz, wiatr i ponure dni nie są dla mnie. 4 książki to nie jest wcale taki zły wynik. Statystycznie wypadasz całkiem dobrze. :)
OdpowiedzUsuńNo ja również uwielbiam lato. Zdaję sobie sprawę, że wypadam całkiem nieźle, ale chciałabym jeszcze więcej czytać. Może ten miesiąc okaże się lepszy. ;)
UsuńW tym roku jakoś wyjątkowo miło myślę o wrześniu. Pewnie przez to, że miałam okazję wypocząć i nie przeszkadza mi, że niedługo czeka nas bardziej szary czas pracy. W końcu ona też jest potrzeba w życiu :)
OdpowiedzUsuńzazamknietymiokladkami.blogspot.com
Co racja to racja. ;)
UsuńDzisiaj w szczególności czuć tą jesień. Oby wrzesień był dla Ciebie bardziej satysfakcjonujący.
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję.
UsuńU mnie za ok typowo jesienna pogoda. Zimno i pada. Trzymam kciuki za satysfakcjonujący wrzesień. Mnie udało się przeczytać 7 książek. 😊
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku. U mnie za oknem też zimno, ciemno i ciągle pada :(
UsuńNie wiem o co chodzi, ale juz sam tytuł "wielka księga siusiaków" jest genialny :D
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę.
UsuńŻadnej z nich nie czytałam, możliwe, że się skuszę :)
OdpowiedzUsuń„Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK”
Serdecznie zachęcam.
UsuńNie jest źle, to nie wyścigi ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście się zgadzam, ale ja jestem ciekawa jak co niektórzy w ciągu miesiąca potrafią przeczytać 34 książki. Też bym tak chciała.
UsuńAż mnie zaciekawiła ta "Wielka księga siusiaków" :D
OdpowiedzUsuńTo ta intrygująca nazwa :D
UsuńCo nie ?
Usuń"Lolek" !!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńRecenzja już niebawem.
UsuńMam tak samo jak Ty. Nienawidzę jesieni. Strasznie popadam w ten zły nastrój. A deszcz? Wiem, że jest potrzebny, ale męczący... I to szare, ciemne niebo...
OdpowiedzUsuń4 książki - wow. Ja chciałam przeczytać choć jedną i mi się nie udało... Szkoda. Ale przynajmniej wróciłam do systematycznego blogowania.
Ten 3 tytuł - nie powiem ciekawy, już kiedyś obił mi się o uszy. O reszcie kompletnie nie słyszałam.
Ściskam mocno.
To jest pora depresyjna. Niestety...
UsuńCiesze się, że chociaż regularnie blogujesz, bo to jest ważne.
Każda książka liczy się :)
OdpowiedzUsuńTeż prawda.
UsuńJa na szczęście mam jeszcze miesiąc wakacji, ale niestety jesień już czuć.
OdpowiedzUsuńNo Ty to masz fajnie, ale co do jesieni masz rację. To czuć ją. Nadchodzi wielkimi krokami.
UsuńNiewiele przeczytałam ostatnio.
OdpowiedzUsuńZaczęłam natomiast słuchać i w przeciągu 2 tygodni już mam na koncie 2 pozycje.
Serdeczności zostawiam 😄
Ja niestety nie potrafię się przemóc do audiobooków. W końcu muszę spróbować.
UsuńCzuć już jesień 🙂
OdpowiedzUsuńNooo...
UsuńChętnie przeczytam Lolka :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Już niedługo recenzja. Serdecznie zapraszam.
UsuńOh very interesting books darling
OdpowiedzUsuńxx
Gratuluje wyniku!
OdpowiedzUsuńJa akurat bardzo lubię jesień, chociaż ja uwielbiam każdą porę roku :P
Dziękuję. Cieszę się, że Tobie odpowiada każda pora roku. Ja niestety tak nie mam.
UsuńJesień jest moją ulubioną porą roku! Ja to widzę tak: złoto i czerwień na drzewach, szum deszczu, a w domu koc, książka, herbata i robótka. No i jesień to czas dziergania cieplutkich, przytulnych akcesoriów :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei chętnie powitam jesień, bo tropikalne upały latem niejednokrotnie odbierały mi siły w taki sposób, że dosłownie na nic nie miałam ochoty. Niestety, bardzo źle się czuję przy tak ekstremalnych temperaturach. :( No i co do nadchodzącej pory roku, to wolę oczywiście taką przyjemną jesień - babie lato, zamiast nieustannych deszczy itp. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę porę roku, oczywiście nie smutny listopad, ale słoneczny i nawet trochę płaczący wrzesień i październik, kasztany, liściasty dywan pod stopami i długie wieczory, kiedy nic innego oprócz czytania się nie chce. I w dodatku wydawnictwa po leniwym lecie serwują znakomite kąski. O tak, jesień da się lubić.
OdpowiedzUsuń