Od mojego WALENTEGO :) |
Cześć.
W dzisiejszym poście chce was serdecznie zaprosić na podsumowanie lutego czyli co udało mi się osiągnąć w tą zimową aurę. Jak już wiecie (albo i nie) nie przepadam za zimą. Jedynym wyjątek to jak mam urlop. No, ale niestety rzadko się to zdarza, abym w zimę go miała, a to z jednego powodu. Mianowicie nie mam takiej potrzeby, aby go brać. Aczkolwiek nie o tym będzie dzisiejsza notka. Dzisiaj natomiast mam zamiar się chwalić moimi osiągnięciami. Nie jest ich za wiele, ale jakieś tam są.
W dzisiejszym poście chce was serdecznie zaprosić na podsumowanie lutego czyli co udało mi się osiągnąć w tą zimową aurę. Jak już wiecie (albo i nie) nie przepadam za zimą. Jedynym wyjątek to jak mam urlop. No, ale niestety rzadko się to zdarza, abym w zimę go miała, a to z jednego powodu. Mianowicie nie mam takiej potrzeby, aby go brać. Aczkolwiek nie o tym będzie dzisiejsza notka. Dzisiaj natomiast mam zamiar się chwalić moimi osiągnięciami. Nie jest ich za wiele, ale jakieś tam są.
Drugi tom dalej zaskakuje. |
Na początek trochę o tym co działo się przez ten miesiąc. Luty przede wszystkim kojarzy mi się z dniem zakochanych. No, a jakby inaczej musiał również powstać post. Notka ta była z pewnością nietypowa, ale niestety bez żadnego odzewu. Jest mi niezmiernie przykro, iż WSPÓLNA ZABAWA okazała się niewypałem. Z tego też powodu nie będę już organizowała takich akcji. Jest mi przykro, ale trudno.
Teraz zapraszam na o wiele weselsze nowiny.
W lutym oprócz serduszek i słów "KOCHAM CIĘ" znalazło się również miejsce na tłusty czwartek. Kto nie kocha te błogie szaleństwo ? Chociaż jeden dzień bez diet i zastanawiania się nad tym czy nie pójdzie w biodra ? Ja też ten dzień celebruje, ale wiadomo bez przesady. A wy ile zjedliście pączków ? Koniecznie dajcie znać w komentarzu.
Pączkowe szaleństwo. |
Tłusto nawet w pracy ;) |
A co oprócz tego ?
Książkowo niewesoło. Mam za sobą jedynie 3 książki. Natomiast filmowo jest już o wiele lepiej. Jest ich na moim koncie, aż 8, ale seriali ukończonych niestety tylko 2.
Seriale:
1. "Na tafli marzeń"
"Na tafli marzeń" to serial dla całej rodziny o 15-letniej łyżwiarce figurowej. Życie Kayli staje na głowie, gdy zostaje zmuszona do przeprowadzki z Kanady do Wielkiej Brytanii po tym jak jej brat bliźniak Mac dostaje się do prestiżowej akademii hokeja na lodzie. Rozczarowana decyzją rodziców, którzy uznali ambicje syna za ważniejsze od pragnień córki, Kayla musi na nowo znaleźć swoje miejsce na lodzie i wyjść z cienia swojego brata gwiazdora.
2. "Znaki"
W malowniczych plenerach Gór Sowich ginie studentka. Tajemniczą i okrutną egzekucją żyją media w całej Polsce. Śledztwo podąża w wielu kierunkach, jednak sprawa nie zostaje rozwiązana. Po latach, w tej samej miejscowości, dochodzi do kolejnej zbrodni. Śledztwo prowadzi komisarz Trela (Andrzej Konopka), który, by dotrzeć do prawdy, musi przełamać zmowę milczenia panującą w miasteczku.
Filmy:
"Na tafli marzeń" to serial dla całej rodziny o 15-letniej łyżwiarce figurowej. Życie Kayli staje na głowie, gdy zostaje zmuszona do przeprowadzki z Kanady do Wielkiej Brytanii po tym jak jej brat bliźniak Mac dostaje się do prestiżowej akademii hokeja na lodzie. Rozczarowana decyzją rodziców, którzy uznali ambicje syna za ważniejsze od pragnień córki, Kayla musi na nowo znaleźć swoje miejsce na lodzie i wyjść z cienia swojego brata gwiazdora.
2. "Znaki"
W malowniczych plenerach Gór Sowich ginie studentka. Tajemniczą i okrutną egzekucją żyją media w całej Polsce. Śledztwo podąża w wielu kierunkach, jednak sprawa nie zostaje rozwiązana. Po latach, w tej samej miejscowości, dochodzi do kolejnej zbrodni. Śledztwo prowadzi komisarz Trela (Andrzej Konopka), który, by dotrzeć do prawdy, musi przełamać zmowę milczenia panującą w miasteczku.
Filmy:
A co na koniec?
Szczęśliwa ja, bo miałam okazję spędzić cudowny dzień z moim kochanym mężem. Mój ukochany zaprosił mnie na kolację do chińskiej restauracji, którą swoją drogą uwielbiam. Jak miło było spędzić czas i odpocząć od codziennego natłoku obowiązku.
Szczęśliwa ja, bo miałam okazję spędzić cudowny dzień z moim kochanym mężem. Mój ukochany zaprosił mnie na kolację do chińskiej restauracji, którą swoją drogą uwielbiam. Jak miło było spędzić czas i odpocząć od codziennego natłoku obowiązku.
Jak widzicie działo się. A jak u was minął luty ? Koniecznie dajcie znać w komentarzu.
Sporo książek udało Ci się przeczytać, a wspólne wyjście z mężem musiało być rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńPączków zjadłam zdecydowanie za dużo, bo aż 4. Ale to był ogólnie przygnębiający dzień, więc pewnie dlatego tyle słodkiego wjechało.
OdpowiedzUsuńGratuluję udanego czytelniczo i nie tylko miesiąca.
OdpowiedzUsuńw tym roku to jakoś mi te pączki nie smakowały :( Ten luty przykryły ostatnie dni fatalne
OdpowiedzUsuńWidzę, że miałaś bardzo udany miesiąc :)
OdpowiedzUsuńU mnie luty pod egidą pracy zdalnej co mnie rozwaliło do cna. Nic nie zrobione w domu, mało co w pracy, książek ledwo 10 i jakos tak nijako ;) ale co tam, zbliża się wiosna i o tym wolę myśleć. Co do tłustego czwartku to dzień nie dla mnie. Nigdy nie lubiłam pączków pod żadną postacią, ale już śledzik.... oj działo się, bo jestem bardzo "rybną" osobą. To było mniam!!!! Życzę udanego marca i pozdrawiam serdecznie ze wsi chmurnej ;)
OdpowiedzUsuńU mnie luty minął strasznie szybko i głównie skupiałam się na organizowaniu wesela i ogarnianiu remontu w chacie. Już mi się marzy święty spokój. :)
OdpowiedzUsuńFajny był Twój luty:) ja ostatnio nic nie oglądałam. Chociaż kłamie. Coś tam wlecialo, ale nic z nowości. Luty minął mi szybko. Trochę był dziwny, ale już mam go za sobą. Oby marzec był przyjemniejszy:)
OdpowiedzUsuńLuty... ech luty, co on przyniósł...
OdpowiedzUsuńOglądałam "Znaki" i uważam je za świetny serial.
U mnie luty pracowity i w sumie gdyby nie to, co dzieje się od tłustego czwartku, to byłby nie najgorszy, ale ostatnie dni są potwornie przygnębiające.
OdpowiedzUsuń"Znaki" mnie zaciekawiły, chętnie obejrzę.
U mnie luty to jedna wielka tragedia. Już nawet nie mówię o tym co się na świecie działo. Po prostu prywatnie się wszystko wali. No i szybko zleciał. Za szybko, nawet nie wiem kiedy. Twoją wspólną zabawę mam zapisaną na pasku zakładek. A tak się złożyło, że nawet w bibliotece nie byłam o ksiażkę zapytać :(. Kurcze przykro mi, że nie wypaliło.
OdpowiedzUsuń"Kto nie kocha te błogie szaleństwo ?" - Ja. Nie cierpię pączków :P.
Dobrze, że miło spędziłaś czas i znalazłaś czas na sporo filmów. Powiem ci, że żadnego z nich nie widziałam.
Czas z mężem najlepszy <3
OdpowiedzUsuńU mnie luty bardzo słaby zarówno pod względem książek, jak i filmów. Mam nadzieję, że w kolejnych miesiącach nadrobię straty :)
OdpowiedzUsuńFajnie że udało Wam się spędzić, cudowny dzień.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi że „Wspólna zabawa” nie wypaliła.
U mnie luty, minął mi pod znakiem szukania nowego mieszkania, na książki, seriale, nie miałam czasu.
Pozdrawiam
oby takich udanych miesięcy jak najwięcej:)
OdpowiedzUsuńW tym roku nie tknelam paczkow wiadomo z jakiego powodu. To byl straszny dzien od samiutkiego rana. I ten koszmar trwa nadal.
OdpowiedzUsuńZnaki ogladalam oba sezony. Genialna fabula a serial grubo sie konczy. Fajne miejsce akcji. Podobalo mi sie tak jak Wataha. Obsada Znakow super. Czernecki tez fajnie gral :) Z reszta on zawsze dobrze gra, podobnie jak Michal Zebrowski. Ciekawe czy przewiduja trzeci sezon. Ja tez malo czytalam w zeszlym miesiacu. Trzymaj sie cieplutko.
Przykro mi bardzo, ze ta zabawa nie wypalila :(
OdpowiedzUsuńAle miałaś super pączki w pracy :) tak szybko zleciał luty, że szok, a już marzec chyli się ku końcowi :O Ja w lutym przeczytałam 8 książek, ale niestety w marcu będzie kiepsko z wynikiem...
OdpowiedzUsuń