poniedziałek, 22 lutego 2021

"Zakazana żona" Verena Wermuth.

 

OPIS.

Niewiarygodna, ale prawdziwa historia dramatycznych losów pewnej miłości, którą do tej pory okrywało milczenie.

W swojej pasjonującej książce Autorka przedstawia losy miłości do arabskiego szejka, który przez lata zataja swoje pochodzenie. Pokazuje problemy wynikające z różnic kulturowych, z wszechwładzy islamskich praw i tradycji oraz bezwzględnego podporządkowania władzy rodziny. Pewnego dnia Verena widzi już tylko jedno wyjście: bez uprzedzenia zrywa kontakt z ukochanym i znika bez śladu. Nie spotkają się już nigdy więcej.

Źródło opisu: lubimyczytac.pl



Serie przez życie pisane dobrze znam i gustuje w niej i nie jest to z pewnością dla was nowością. Jednakże po zapoznaniu się bliżej z recenzjami innych czytelników nabrałam nie małych obaw co do tej lektury. Chciałam jednak wierzyć, że tym razem będzie inaczej i ta publikacja naprawdę wywrze na mnie ogromne wrażenie (sensie pozytywne).



"Zakazaną żonę" przede wszystkim czyta się bardzo sprawnie. Jest pisana w bardzo prostej stylizacji językowej. Nie ma w niej wulgaryzmów ani trudnych słówek. To też powoduje, iż przelatuje się przez nią bez zatrzymania na szczegółowe opisy. Ogólnie nie ma w niej za wiele informacji na temat tego kraju jak i tych ludzi. Jeżeli chcielibyście się nią podelektować i mieć nadzieję na dobrze stworzoną atmosferę, to niestety nie tym razem.

-..z każdą minutą, w której czynimy nasze życie cięższym, niż nim jest, tracimy siłę. A siła oznacza życie, oznacza energię. Nie mieć energii, znaczy nie móc żyć. Nie móc żyć - to umrzeć. Wybór należy do ciebie.

Utwór ten oprócz zrozumiałego tekstu ma wiele wad. Pierwszą jaka się rzuca w oczy od samego początku jest naiwność głównej bohaterki. Ojej jak ona mnie drażniła w pewnych momentach. Sytuacje, które dla mnie są bardzo zrozumiałe dla niej były powodem do wahania się. Nie potrafię zrozumieć jak znaki, które dawały jej powód do odpuszczenia sobie tego faceta zostały przez nią odebrane we dwuznaczny sposób. Przez to Varena jest naprawdę nie do polubienia. Zachowuje się jak rozemocjonowana nastolatka, a nie mądra i dorosła kobieta. Być może naprawdę przeżywała w tedy miłość swojego życia. Jednakże chyba trochę więcej rozumu w głowie powinno się mieć. Chociaż mawiają, iż zakochani mają klapki na oczach i nie patrzą wtedy na wszystko racjonalnie. Kto wie jak było z tą młodą damą. No, ale nie zmienia to faktu, iż jej zachowania bardzo wkurzają i doprowadzają do szału.


...Bezradne, zrozpaczone spojrzenie mężczyzny, który nie jest panem swojego losu, ponieważ jest niewolnikiem swojego pochodzenia...

Kolejnym ważnym dla mnie elementem w książce jest fabuła. A raczej w tym przypadku jej odwalenie byle by skończyć. W tej historii bierze się wszystko po łebkach. Nie ma w niej chociażby odrobiny zatrzymania się w miejscu i przekazanie czytelnikowi trochę więcej wiedzy na temat miejsca, w którym aktualnie się znajdujemy. Pisarka zdecydowała się na opisanie swojej historii, a za to dla niej wielki ukłon z mojej strony. Lecz niestety pani Verena pisze bez polotu. Niestety nie potrafi przelać na papier swoich uczuć, a to wielka wada przy takich publikacjach. Do tego nie zrozumiałe są dla mnie jej wybory, a całą książkę można by było skrócić o dobre sto stron jak i nie więcej. Musiałam ją wiele razy odkładać i po kilku tygodniach ponownie wracać.

To świat zdumiewających kontrastów, zasługujących na podziw ludzi, którzy mimo naftowych miliardów i wpływu Zachodu potrafią niewzruszenie trwać przy swojej tradycji.

Wielkim plusem za to jest koniec książki. Autorka zdecydowała się na wstawienie listów z pożegnania i to naprawdę chociaż trochę ratuje tą powieść.


Osobiście nie polecam tej książki, ponieważ nie wnosi niczego nowego. Chociaż czytałam gorsze pozycje, to i tak ta nie jest arcydziełem. Za dużo w niej wad, których nie da się pominąć.

4/10 

365 stron

36 komentarzy:

  1. To nie moje klimaty, ale moja znajoma lubi tego typu książki, więc wspomnę jej o tym tytule.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za recenzję, wiem już, żeby nie kupować tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że książka zawiodła i dzięki za szczerość.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam tej książki i póki co nie mam jej w planach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że ta książka okazała się słaba. W takim wypadku nie planuję jej czytać.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś lubiłam czytać tego typu książki, ale na tę raczej się nie zdecyduję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie w moim typie książka ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak to jest, gdy chce sie zarobić a nie ma się pomyslu ;p szkoda tylko zachodu, czasu i nerwow... pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka zbytnio mnie nie zainteresowała :/
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Raczej będę j omijać, to i tak nie moja tematyka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Po Twojej recenzji już raczej nie sięgnę ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja bym przeczytała ciekawości, ale pewnie też by mi zeszło zanim bym skończyło. Skoro książka bez polotu. Historia opisana mogła być ciekawa, ale sam styl pisarza też gra dużą rolę.

    OdpowiedzUsuń
  13. oj, to dobrze wiedzieć :D na takie receznje też dobrze wpaść :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie kazdy powinien pisać. Niektorzy mają do tego dryg, inni potrafią zepsuć najlepszy pomysł na książkę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda, bo potencjał chyba był :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Książki które powstają z potrzeby serca, bo zapewne to było główną motywacją, ale bez planu są nie do końca finalnie zjadliwe. Podejrzewam, że właśnie tak tu było. Nie moje czytelnicze klimaty, więc nie sięgnę.
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oosbiście lubię ksiażki w takim klimacie - szkoda ,że ta okazał się być taką słabą pozyccją :-(

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam z tej serii dwie książki Cathy Glass i dobrze je wspominam. Tej nie mam w planach.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie mam w planach tej książki, bo to zupełnie nie mój target.

    OdpowiedzUsuń
  20. Choć książka wydawała się bardzo interesująca na początku, Twoja opinia skutecznie mnie zniechęciła :)
    Carrrolina Blog - klik

    OdpowiedzUsuń
  21. Muszę kiedyś sięgnąć po to dzieło . Zainteresowałaś mnie .

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja jeszcze nic z tematyki arabskiej nie czytałam. Szkoda, że książka okazala się bublem.

    OdpowiedzUsuń
  23. Tematyka taka dosyć na czasie, także zapowiada się ciekawie 😘😘

    OdpowiedzUsuń
  24. Książka nie dla mnie i patrząc na Twoją recenzję raczej nic nie tracę ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Szkoda, że tak słabo wypadła. Ogólnie tematyka ciekawa...

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetna recenzja. Szkoda, że książka wypadała słabo. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Szkoda, że książka nie okazała się lepsza, bo zapowiadało się ciekawie. :/ W takim razie nie wiem czy ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Na ten temat napisano już wiele, więc faktycznie trzeba przyłożyć się do tematu, żeby dać coś wartościowego czytelnikowi.

    OdpowiedzUsuń
  29. Zniechęciłaś mnie ;) Jak nie polecasz to nawet nie będę zaczynać.

    OdpowiedzUsuń
  30. Gdzieś już o niej czytałam i nieskromnie mogę rzec iż bym chętnie zagłębiła się w treść tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Po Twojej recenzji tym bardziej będe omijać z daleka.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ale szkoda :/ Swoją drogą "Czerń i purpura" była wg mnie cudna ❤

    OdpowiedzUsuń

Drogi gościu bardzo dziękuje za wyrażenie swojej opinii.
PAMIĘTAJ.!.
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania.!.