Wstrząsająca historia pięknej przyjaźni na przekór złu szalejącej wojny.
Dwóch chłopców i dwa światy... Obaj urodzili się w tym samym dniu, miesiącu i roku, ale los traktował ich do pewnego czasu zupełnie inaczej. Bruno, syn niemieckiego oficera, żyje podczas wojny, prawie w ogóle jej nie doświadczając, nie mając świadomości, że ona trwa tuż obok, pochłania ofiary. Szmul, syn żydowskiego zegarmistrza, zna wojnę od tej najgorszej, najbardziej nieludzkiej strony. To ona odebrała mu spokojne dzieciństwo, bezpieczeństwo, przyszłość oraz członków rodziny.
Spotkanie chłopców ma wymiar symboliczny. Odbywa się na granicy dwóch światów. Okazuje się, że przekroczenie jednego z nich powoduje, że stają się równi, ale na pewno nie szczęśliwsi. A może jednak...?
źródło opisu: www.replika.eu
Liczba stron: 204
Rzadko się zdarza, że najpierw oglądam film, a później dopiero zabieram się za książkę. Jednakże tym razem zrobiłam wyjątek, ponieważ byłam tak zaciekawiona ekranizacji tej lektury, że od razu postanowiłam ją obejrzeć. Jak się okazało film sprostał moim wymaganiom. Lecz nie o filmie tu będzie mowa, a o tytule, który wywołał we mnie moc uczuć.
I tak właśnie zaczęła się moja przygoda o chłopcu w pasiastej piżamie.
Książkę pożyczyłam od mamy, która lubuje się w takich gatunkach. W sumie sama jestem zwolenniczką takiej literatury. To też z miłą chęcią przyjęłam jej rekomendacje i sama pochłonęłam tę pozycję raptem w 2 dni.
Książkę pożyczyłam od mamy, która lubuje się w takich gatunkach. W sumie sama jestem zwolenniczką takiej literatury. To też z miłą chęcią przyjęłam jej rekomendacje i sama pochłonęłam tę pozycję raptem w 2 dni.
(...) - Któregoś dnia wróciłem ze szkoły, a mama szyła dla nas opaski na ramię z takiego specjalnego materiału i na każdej rysowała gwiazdę.
(...)
- Ojciec też nosi opaskę - powiedział Bruno. -Na mundurze. Bardzo fajna. Jaskrawoczerwona z biało-czarnym znakiem - I też po swojej stronie ogrodzenia wykonał palcem rysunek na ziemi pokrytej pyłem.
-Ale się różnią, prawda? - rzekł Szmul.
Autor okazał się naprawdę dobrym pisarzem. Swoją stylistyką prostą i zrozumiałą przekona każdego czytelnika. Nawet tego najbardziej wybrednego. Płynność czytania sprawia, że czytelnicy zostają wciągnięci w ten świat od pierwszej strony. Same tytułowanie rozdziałów zachęca do dalszego obracania kartek, a zakończenia ich sprawiają, iż trzeba czytać dalej.
Co do fabuły, która jest nad wyraz zrozumiała i nie zawiła, a opowiadana jest okiem małego chłopca, który próbuje pojąć świat w jakim żyje. Zadając sobie wszelakie pytania i próbując odkryć coś nowego. Pisarz znakomicie przedstawił nam bohaterów, jak i wątki są doskonale przez niego opisane i dopracowane. Dokładne opisy sprawiają, iż jeszcze mocniej potrafiłam wyobrazić sobie to wszystko. A sama historia z pewnością nie należy do lekkich i przyjemnych, ale za to ważnych.
Dom to nie budynek, ulica czy miasto. Byle cegły i zaprawa to tylko pozór domu, bo przecież naprawdę dom jest tam, gdzie mieszka rodzina, chyba się ze mną zgodzisz?
Sama akcja rozwija się miarowo, ale bardzo proporcjonalnie do czytania. Nie ma w niej zbędnych opisów. Lecz warto zaznaczyć, że wywoła w was wiele emocji i to bardziej tych smutnych. Znajdziecie w niej rozpacz, złość, smutek i cierpienie. Nawet ból, że ludzie tak mogą traktować drugiego człowieka i to tylko dlatego, bo są innej narodowości. Nie do pomyślenia.
Wpatrzony w chłopca, zastanawiał się, czy by go nie zapytać, dlaczego jest taki smutny, ale się powstrzymał, uznawszy, że to chyba niezbyt grzeczne. Smutni ludzie nie zawsze są zadowoleni, kiedy się ich o to pyta, choć niektórzy mówią o tym z własnej woli i zdarza się nieraz, że potem tak o swym nieszczęściu opowiadają miesiącami, w kółko, lecz Bruno doszedł do wniosku, że w tej sytuacji lepiej będzie zachować cierpliwość i o nic nie dopytywać.
Faktem jest, iż pierwszy raz od bardzo, ale to bardzo długiego czasu ekranizacja podobała mi się bardziej niż książka. Jednak zdaję sobie sprawę, że znają się zwolennicy treści pisanej.
ZAPAMIĘTAJ !
W tej książce nie ma dobrego zakończenia.
W tej książce nie ma dobrego zakończenia.
Polecam całym serduszkiem, bo jak już wspomniałam w tym utworze autor znakomicie opisał każdy szczegół, a pomysł z wcieleniem jako głównego bohatera małego chłopca był genialny. To pozwala zbliżyć nam tok rozumowania najmłodszych.
9/10
Oglądałam film i bardzo mnie poruszyl
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę i na zawsze zostanie w moim sercu, jako wyjątkowa lektura. 😊
OdpowiedzUsuńOd lat mam w planach ją przeczytać i kiedyś to zrobię. Filmu nie widziałam i raczej dopiero obejrzę jak przeczytam książkę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Uwielbiam tematy II wojny, już dawno chciałam zabrac się za film, jednak troszke się go obawiam. Może zacząć od książki?
OdpowiedzUsuńZaczytane-dziewczyny.blogspot.com
Historia, którą powinien poznać każdy niezależnie czy przez książkę czy równie dobry film :)
OdpowiedzUsuńMusze przeczytać i obejrzeć :)
OdpowiedzUsuń„Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK”
Oglądałam film, zapadający w pamięć.
OdpowiedzUsuńKsiążki jestem ciekawa :)
Ta historia jest piękna, smutna ale piękna :)
OdpowiedzUsuńOglądałam film, świetny. A książki jeszcze nie czytałam. Zwykle też staram się najpierw zacząć od książki.
OdpowiedzUsuńOglądałam film i bardzo mnie poruszył. Książka zapewne lepsza :)
OdpowiedzUsuńCzytałam bardzo dawno.... oglądałam film... poruszył mnie
OdpowiedzUsuńFilm oglądałam, był bardzo poruszający!
OdpowiedzUsuńKsiążka pewnie dużo lepsza?:)
Serdecznosci przesyłam:)
Lubię ksiązki autora :)
OdpowiedzUsuńFilm za mną... lubię takie klimaty... chyba nawet napisałam wpis na bloga o tym filmie... pomyślę o przeczytaniu książki :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki
OdpowiedzUsuńDzięki Twojej recenzji, dopisuję książkę do listy do przeczytania.
OdpowiedzUsuńTa książka wciąż czeka na przeczytanie. Film widziałam, a lubię porównania ;)
OdpowiedzUsuńfilm oglądałam już jakiś czas temu i bardzo mnie poruszył. Może sięgnę po książkę, choć ciężar emocji trochę mnie przeraża.
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale może kiedyś się skuszę. Polecam Ci równie poruszającą książkę "Chłopiec na szczycie góry".
OdpowiedzUsuń