poniedziałek, 13 stycznia 2020

Uzależniona od książek ?



Nie często zadajemy sobie to pytanie,a jednak powinniśmy. Bo czy my czytelnicy nie jesteśmy uzależnieni od książek ? W moim przypadku sprawa nie jest do końca oczywista, bo czym jest uzależnienie ? Takie pytanie powinien każdy sobie zadać.







Według Wikipedii oznacza ono:

Uzależnienie – nabyty stan zaburzenia zdrowia psychicznego i fizycznego, który charakteryzuje się okresowym lub stałym przymusem wykonywania określonej czynności lub zażywania psychoaktywnej substancji chemicznej[1].
Termin „uzależnienie” jest stosowany m.in. w odniesieniu do takich zaburzeń psychicznych, jak uzależnienie od narkotyków (narkomanii), leków (lekomanii), alkoholu (alkoholizmu) czy papierosów. W szerszym rozumieniu termin „uzależnienie” stosowany także w odniesieniu do wielu innych przymusowych zachowań, m.in. kompulsywnych zakupów, oglądania telewizjiseksumasturbacji, korzystania z gier hazardowych lub komputerowych czy też nadmiarowego korzystania z internetu. Współczesna psychologia traktuje pojęcie „uzależnienie” szeroko i zakłada, że może ono obejmować także inne czynności, nad wykonywaniem których dana osoba utraciła kontrolę[2].

Żadnej wzmianki o uzależnieniach od książek. Więc zadajmy sobie to pytanie: Czy książki to mój nałóg ? A może mam manie czytania ? 




Niby proste i oczywiste dwa pytania, ale czy odpowiedzi na nie będę równie jednoznaczne ? Otóż to nie. Te jakże dwa śmieszne dylematy dają wiele do myślenie. Czyż nie jest tak, że większość książkoholików kupuje książki oczami, a później zalegają one na naszych półkach ? Czy nie kupujesz lektury pod wpływem impulsu promocji lub dobrych recenzji ? A może masz jakieś inne pobudki, że zakupujesz tak licznie te dzieła ? I nie ważne jest pod jakim pretekstem to robisz. Ważne natomiast jest czy to nam pochłaniaczom stron szkodzi. I chociaż nawet długimi okresami leżą u nas to czy nie sprawia Ci radości na nie patrzeć ? A być może zaglądanie na nie poprawia Ci humor ? Tak wiele pytań, a tak rzadko je sobie zadajemy.




 Bo kim jestem ?
Zwykłym czytelnikiem takim jak Ty, który uwielbia zaczytywać się w dobrych książkach, uwielbia spoglądać na przepiękne okładki i czytać wspaniałe recenzję. Jestem osobą, która śmiało może napisać, że jest
uzależniona od książek


Jednakże czy to źle, że tak pragniemy poszerzać swoją wiedzę i słownictwo ? Chcemy pokazywać ludziom po przez nasze opinie godne do polecenia lektury lub i odwrotnie, gdzie za wszelką cenę chcemy ustrzec od kupna powieści, która nie spełniła naszych oczekiwań i być może nie spodoba się ona większości osób ?
Otóż to.
Uważam, że jest to zdrowy nałóg! Nałóg, który pozwala nam na odstresowanie się po ciężkim dniu w pracy lub w szkole. Jest to uzależnienie od którego uczymy się analizować i wizualizować w myślach różne sytuację, a przy tym dajemy upust swoim emocją.




To wszystko i o wiele więcej sprawia, iż jestem przekonana, że przyznacie mi rację. Jednakże z przyjemnością przeczytam co wy na ten temat sądzicie. Jak wy do tej sprawy podchodzicie ? i czy zadaliście sobie kiedyś trud odpowiedzi na tytułowe pytanie ?
Dajcie znać koniecznie w komentarzu.


55 komentarzy:

  1. Zdecydowanie jest to jeden z najlepszych możliwych nałogów:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem zdecydowanie uzależniona. I dobrze mi z tym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki nałóg nie jest zły, mi się podoba. :D Jestem uzależniona jeszcze od herbaty, którą uwielbiam. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Również uważam, że to jeden z lepszych nałogów :) Owszem, ja również jestem uzależniona :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznaję, jestem uzależniona. Innych nałogów nie mam 😁 Gdyby miano zaproponować mi odwyk... w życiu bym się nie zgodziła 😂

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety ale czytanie jest też uzależnieniem.
    Niestety potrafię wpaść w taki cug czytania, że czasem aż sama się go boje...(w przeciągu tygodnia potrafię przeczytać 5-6 książek)Dobrze że mam męża i dzieci, które ściągają mnie na ziemię gdy odlatuje. Na szczęście takie cugi nie często mi się zdarzają.

    OdpowiedzUsuń
  7. Życie też jest nałogiem, więc co tam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem, czy jestem uzależniona. Bardzo to lubię i nie chciałabym bez tego żyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeďli już byc od czegoś uzaleznionym, to tylko od książek. Ja jestem z pewnością w szponach nałogu i nie zamierzam z tym walczyc.

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że jako mol książkowy chyba jestem uzależniona ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. To i mój nałóg, który uwielbiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uważam,że to jest bardzo fajne i pożyteczne uzależnienie, ale mnie nie dotyczy czego bardzo żałuję 😕

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj w klubie! Też jestem uzależniona. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja jestem uzależniona od książek na szczęście od czytania ich, a nie kupowania :) Jakbym chciała je kupować to już dawno bym zbankrutowowała, poza tym nie wiem gdzie trzymałabym te 215 ksiażek przeczytanych w 2019 roku, chyba musiałabym przeprowadzić sie do większego domu :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja jestem uzależniona od książek dla dzieci :) Ciągle czytam moim dzieciakom :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem uzależniona, ale uważam, że jest to najlepszy nałóg, że wszystkich możliwych. 😊

    OdpowiedzUsuń
  17. Jest coś takiego i chyba też jestem od tego uzależniona, choć muszę przyznać, że chyba jest ze mną lepiej. Rozważniej kupuję sobie książki jak i potrafię zrobić sobie przerwę w czytaniu na dłuższą chwilę :(.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeśli od ksiązek można się uzależnić, to wszyscy jesteśmy uzależnieni. My, mole książkowe, od czytania. Mój narzeczony od gier komputerowych. Moja mama od seriali, siostra od malowania paznokci, a tata od samodzielnej nauki angielskiego. Wszyscy poświęcamy na te czynności niekiedy długie godziny dziennie. Idąc dalej pisarz powinien byc uzalezniony od pisania, bo przecież oddaje się temu dzień w dzień i czerpie z tego przyjemność, malarz od malowania, a fit influencerki od treningów. Czy autorka ksiązki kucharskiej jest uzależniona od gotowania? Społeczeństwo uzależnionych mamy, biada nam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też jestem uzależniona od książek. Oby jak najwięcej osób było tylko z takimi pozytywnymi nałogami.

    OdpowiedzUsuń
  20. Od książek nie jestem aż tak uzależniona, ale lubię wziąć do ręki od czasu do czasu dobrą książkę :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Takie uzależnienie to ja rozumiem- podobnie jak Ty uwielbiam czytać- potrafię zawalić nockę, aby dowiedzieć się jakie losy czekaja mojego bohatera więc chyba tez w pewie sposób jestem uzależniona ( zwłaszcza, że nie wyobrażam sobie jechać w podróz bez książek)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gdyby były tylko takie uzależnienia świat byłby taki piękny.

    OdpowiedzUsuń
  23. No ,no bardzo ciekawy post 🙂
    Do czytania książek , wróciłam niedawno po jakichś pięciu latach przerwy, więc na ten temat się wypowiadać nie będę.
    Czytając jednak Twój post uświadomiłam sobie że o mały włos nie wpadlabym w zakupoholizm ,ale wygrał u mnie zdrowy rozsądek (aa tyle tych cieni mam - kiedy to zużyje?! Nowa bluzka- zrobię porządek w szafie ,nie wiem czy będę miałam miejsce )
    Wrócę na chwilę do książek; kupilabym i to niejedną książkę, ale oczami, bo później zadaje sobie pytanie;kiedy to przeczytam???
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  24. Blog bardzo ciekawy i nowoczesny w swoim designie, jak na książkowy. Z miłą chęcią obserwuję i pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  25. czytanie to jest najzdrowsze uzależnienie. Chociaż jak każde niesie ze sobą pewne minusy.
    Sama siebie spokojnie mogę nazwać książkoholikiem :)

    OdpowiedzUsuń
  26. ja jestem uzależniona, ale cóż, nie zamierzam się leczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  27. uważam, że to bez znaczenia czy to jest uzależnienie czy mania. Jest to forma relaksu, który raczej nie ma negatywnych skutków (no może oprócz kłopotów z oczami i kręgosłupem od długiego siedzenia), więc nie zastanawiałam się nad nazewnictwem :P

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja nigdy sobie nie zadawałam tego pytania. :) Lubię czytać, lubię książki i tyle. Mogę być uzależniona, mogą być moim nałogiem - okej. Oby więcej takich pozytywnych uzależnień w życiu!

    OdpowiedzUsuń
  29. Należę do uzalenionych od książek ;) drugim moim uzależnieniem są skarpetki- dużo ich kupuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Każdy z nas ma jakieś nałogi :) Myślę, że taki to jeden z najlepszych! Dobrze by było, żeby tym nałogiem zarażać innych :D Ja, może nie jestem uzależniona, ale od czasu do czasu sięgam po to uzależnienie :)
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  31. Mechanizm uzależnienia może dotyczyć zarówno zachowań jak i substancji, na dobrą sprawę od wszystkiego można sie uzależnić:) Pozostaje pytanie jak szkodliwe jest dane zachowanie czy substancja? Jeśli nie rzutuje na inne dziedziny życia..... no ale decyzja co dalej należy do osoby zainteresowanej:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Jakby tylko takie nałogi były świat byłby piękniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja podziwiam ludzi, którzy potrafią przeczytać więcej niż 23 ksiazki rocznie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Uzależnienie, które podnosi nasza wartość to dobre uzależnienie :)…

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja jestem uzależniona od książek. Czasem w jeden wieczór przeczytam całą książkę. Uwielbiam to :-)

    OdpowiedzUsuń
  36. Eeee... wszystko można podciągnąć pod nałóg, ja prócz czytania uwielbiam też robić zdjęcia, czy to nałóg? Mogłabym z tego zrezygnować, ale po co? ;p

    OdpowiedzUsuń
  37. Ja również leżę do tych pozytywnie uzależnionych. A po komentarzach widzę, że jest nas spora grupa. :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Świetnie napisane, gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  39. To dobry nałóg! :D Ja np. nie mam problemu z kupowaniem ogromnych ilości książek, jedynie czytam dużo ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. to bardzo fajny nałóg i mój ulubiony :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Polemizowałabym - fakt kupowania książek pod wpływem impulsu, aby poprawić sobie humor, mimo że potem nieprzeczytane zalegają na półkach, raczej bym podciągnęła pod jakąś formę zakupoholizmu, zamiast uzależnienia od książek.

    Co do samego uzależnienia... Moim zdaniem to bardzo duże słowo, które w przypadku prawdziwego nałogu wiąże się z licznymi problemami. Wynikałoby z tego, że "odstawienie" książek wywołuje jakieś mechanizmy organizmu, typu skrajna agresja, wyżywanie się na innych, by uzyskać z powrotem dostęp do książek... Generalnie nie można powiedzieć, aby jakikolwiek nałóg był dobry.

    Ale spoko, mam świadomość, że tekst napisany z przymrużeniem oka :P
    Nie bierz zbyt poważnie i do siebie moich powyższych przemyśleń. Po prostu nie mogłam powstrzymać się od tej refleksji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację tekst jest napisany z przymrużeniem oka ;) I oczywiście nie mam do Ciebie żadnych pretensji czy wyrzutów. Bardzo mądrze napisane i zgadzam się z Tobą. ;) Nie mniej jednak bardzo Ci dziękuję za tak wartościowy komentarz. ;)

      Usuń
  42. Zazwyczaj kupuje tylko te książki które wiem że naprawdę warto kupić. Przeważnie wypożyczam z biblioteki. Dla mnie czytanie to świetny nałóg. Można przy nim jeść więc, nie grozi to zagłodzeniem się na śmierć. Zdarzyło mi się zasnąć nad książką, gdy siedziałam nad nią zbyt długo.

    OdpowiedzUsuń
  43. Znam dwa wspaniałe uzależnienia. Książki i podróże. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się spodobał. O to właśnie chodzi, aby czytelników zdobywać.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  45. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  46. Świetnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.

    OdpowiedzUsuń
  47. Zaczęłam się zastanawiać po tym poście czy faktycznie mam problem z córką... Otóż moja córka jest uzależniona od książek, do takiego stopnia, że 2 h bez książki w ręku są dla niej czasem straconym. Kiedyś cieszyłam się, że nie idzie za tłumem w internet, tik-toki, z polskiego 5 i 6, nie wciągnie się w złe towarzystwo bo nie imprezuje, nie siedzi na osiedlu...teraz uświadomiłam sobie, że nie ma znajomych w ogóle... Nie potrafi funkcjonować bez "nakierowania" że coś trzeba zrobić, czy że dziś jest sobota... Często mówi się do niej coś, a ona zapomina, co gorsze twierdzi, że nic takiego nie miało miejsca... Zaczęła się szkoła, po 1,5 roku zdalnego nauczania bo pandemia... chodzi do 1 klasy LO... Jest przez pół dnia bez książki z powodu lekcji, efekt po 2 mies. problemy z samookaleczeniem. Uważam, że dopóki nałóg nie zabiera nam normalnego życia i funkcjonowania w społeczeństwie nie wymaga interwencji , jednak jak widać łatwo można przekroczyć cienką granice... Obecnie szukamy terapii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że już znaleźliście pomoc. Jest mi bardzo przykro, że to w takim kierunku poszło.

      Usuń
    2. Otóż właśnie! Same kobiety, a pomyślałyście o tych odrzuconych na rzecz Waszych książek, o mężach, zaniedbanych dzieciach, zaniedbanym domu i wreszcie same się zaniedbujecie do poziomu flei? Wy tylko czytacie, dla siebie, dla własnej przyjemności, dla własnego ja. Czy pijak, narkoman myśli o innych których krzywdzi, czym Wasz nałóg różni się od innych!? Pijak zawsze mówi, że jest koneserem i w każdej chwili może przestać i ... dalej pije nałogowo, jako koneser!? Mam to w domu na co dzień. W szafach zamiast ciuchów, książki, na półkach książki, i do tego czytnik z którym się nie rozstaje, od rana do wieczora czyta i jeszcze wieczorem zamiast się wykąpać, czyta, a później nie ma już na nic czasu, a o jakimkolwiek spacerze i wyjściu z domu nie ma mowy. Wiem, że nie znajdę tu zrozumienia, bo wypowiadają się same nałogi. Ale poznajcie i inny punkt widzenia, choć wątpię aby to do Was dotarło. Pozdrawiam i życzę spojrzenia na świat swoimi oczami, a nie innych, tych z książki ... wyssanej z palca i brania tego za rzeczywistość. Przecież oni piszą dla pieniędzy, z tego żyją, to ich utrzymujecie.

      Usuń
  48. Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  49. Kiedy mówimy o uzależnieniach to raczej takie nie są groźne i nie wymagają żadnych interwencji. Za to muszę dodać, że bardzo ważną sprawą jest także to, że w gabinecie psychologa https://psycholog-ms.pl/ każdy z nas może liczyć na właściwą pomoc.

    OdpowiedzUsuń

Drogi gościu bardzo dziękuje za wyrażenie swojej opinii.
PAMIĘTAJ.!.
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania.!.