OPIS.
W ciągu ostatnich niemal czterystu lat człowiek zdecydowanie staniał.
W siedemnastowiecznym Syjamie zdrowy dorosły mężczyzna kosztował ponad dwieście bahtów, natomiast ryż praktycznie nie miał ceny.
W XIX wieku mężczyzna kosztował szesnaście ton ryżu, kobieta dwanaście, dziecko osiem. a
Dzisiaj cena człowieka waha się w granicach od dziesięciu do trzydziestu tysięcy bahtów. To cena maksymalnie tony ryżu.
Tajlandia jeszcze w 2015 roku znajdowała się na trzecim, najniższym poziomie, jeśli chodzi o kwestię zapobiegania handlowi ludźmi. Równie źle było w Wenezueli, Korei Północnej i Sudanie Południowym.
Ta historia rozgrywa się w dzielnicach czerwonych latarni (gdzie autorka stara się zrozumieć, dlaczego prostytucja w Tajlandii jest nielegalna), slumsach (gdzie odkrywa, że niemal dwie trzecie dorosłych Tajów pracuje na czarno), portach rybackich (gdzie zdarza się, że dorośli mężczyźni znikają w fabrykach i na łódkach rybackich) i schroniskach dla uchodźców (gdzie sprawdza, jak się podróżuje po Azji bez paszportu).
Człowiek w przystępnej cenie. Reportaże z Tajlandii to opowieść o tym, co to właściwie znaczy „kupić człowieka”. Czy człowiek może sam się sprzedać? Co sprawia, że chce to zrobić? Gdzie przebiega granica między pomocą a handlem? Kto może sobie pozwolić na wolność?
I dlaczego akurat w Tajlandii, w której niewolnictwo zniesiono na początku XX wieku, i której nazwa oznacza „kraj wolnych ludzi”, problem wciąż jest aktualny?
źródło opisu: https://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,99246,Cz...(?)
Liczba stron: 224
Jedną z nich jest na przykład rozdział poświęcony lalce. W tym przypadku nie ma mowy o prostytucji, ale o innym przekonaniu religijnym. Ludzie w nim wierzą, że do zabawkowej lalki można wpuścić duszę. To ciekawe, a zarazem niewiarygodne. Co ciekawsze oni latają z tymi lalkami samolotem i traktują je jak dzieci, ponieważ uważają, że takie niemowlę, które ma dusze odwdzięcza im się. Oczywiście chodzi tutaj o pozytywny aspekt. Sama osobiście nie mogę krytykować tych ludzi za to.
Kolejną ciekawą opowiastką jaką nam pisarka zaserwowała test historia o transseksualistach. Słyszałam już o tym i nawet czytałam, że w Tajlandii bardzo dużo jest takich osób, ale jakoś nie przywiązywałam do tego jakiejś ogromnej wagi, aż do teraz. Gdzie mogłam dowiedzieć się naprawdę interesujących faktów. Autorka świetnie sobie poradziła z tym wywiadem i naprawdę to jeden z moich ulubionych w tej książce. Jednak osoby transseksualne mają problem ze znalezieniem normalnej pracy. Ludzie się ich boją. Nie chcą ich przyjmować, ponieważ są inni, ale czy to jest sprawiedliwe ? Według mnie nie!
- Nie możesz się bać! - oznajmiła stanowczym tonem aktywistka. - Napisz całą prawdę, bez żadnych kompromisów. Problem z pisaniem o zakazanych sprawach polega na tym, że ludzie od razu zaczynają zastanawiać się nad konsekwencjami i strach zniekształca treść. Idą na kompromis, zanim zaczną. Jeśli będziesz się przejmować, nie zrobisz nic.
- A ty się nie bałaś? - pytam
- Były sprawy ważniejsze dla mnie niż strach.
Pomimo tych wszystkich reportaży jestem bardzo zaskoczona faktem, że wszystkie łączy jedno. Mianowicie chodzi o to, żeby nie zostawić rodziców w potrzebie. Oni nas wychowali i im trzeba pomóc. Jest to bardzo mądra myśl. Tylko, że niektórzy rodzice tych tajskich osób to wykorzystują i uważają, że oni to muszą robić. Muszą im pomagać nawet wtedy, gdy nie chcą dalej uprawiać seksu za pieniądze czy też innych rzeczy. I to akurat jest dla mnie niezrozumiałe. Jak można własnym dzieckiem nie interesować się, tylko patrzeć na pieniądze. Nie ważne dla nich jak ich pociechy się czują. Ważne, że pieniądze im oddadzą.
Jest wiele historii w tej nie długiej książce, o których warto poczytać i głębiej się nad nimi zastanowić, ale ja nie będę ich wszystkich tutaj wypisywać. Lecz warto wspomnieć, że Ci ludzie nie mają pomocy ze strony policji i innych instytucji, ponieważ rządzi tam mafia, która ich opłaca. Zawsze lubię dowiadywać się czegoś nowego i ta autorka tak właśnie zrobiła. Weszłam w świat inny od mojego codziennego, gdzie mogłam bliżej zapoznać się z kulturą ludzi biedniejszych ode mnie.
Podsumowując chcę was ogromnie zachęcić do tej lektury. Jest ona bardzo interesująco napisana i przy tym pisarka używa lekkiego i prostego języka, a sama książką opisuje poważne problemy. A dodatkową zaletą jest słowniczek, który jest umieszczony zawsze po każdym przeczytanym rozdziale. Poznamy ten kraj od innej strony, a przy tym na długo zapadnie nam w pamięci.
8/10
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale bardzo chciałabym ją przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńInteresujące reportaże, ale tematyka bardzo trudna. Na taką książkę muszę mieć odpowiedni nastrój.
OdpowiedzUsuńNiestety nie przepadam za reportażami czy inną literaturą faktu. Tym bardziej, że i temat jakoś specjalnie mnie nie porwał...
OdpowiedzUsuńOstatnio natrafiam na dużo książek, w których poruszany jest element handlu ludźmi. Jednak do tej pory nie czytałam żadnego reportażu czy też literatury faktu związanej z tym, więc będę o tej książce pamiętać, by kiedyś po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Interesująca pozycja. Być może kiedyś po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńNie lubię trudnej tematyki, więc podziękuję.
OdpowiedzUsuńPodeślę link do wpisu koleżance zakochanej w czytaniu :)
OdpowiedzUsuńCiężka lektura... Na pewno warto, ale trzeba mieć do tego odpowiedni czas. Nie mieści mi się w głowie, żeby rodzic patrzył tylko na kasę, nie na szczęście dziecka. Chociaż z drugiej strony, czy nie znamy podobnego podejścia na własnym podwórku? Nie trzeba wcale zmuszać do prostytucji, można być wampirem energetycznym, wysysającym energię z dziecka przez całe lata.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale temat wydaje się interesujący. Być może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Przede wszystkim okropnie brzmi - człowiek kosztuje tyle i tyle. Normalnie szok, handel ludźmi. Masakra.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale Twój tekst tak mnie zaciekawił, że będę musiała koniecznie przeczytać.
Raczej nie sięgnę, to bardzo interesująca pozycja, ale pod tym względem mam za słabe nerwy :(
OdpowiedzUsuńCiężka tematyka. Ale takie czasy istniały, istnieją i w rzeczywistości i w książkach...
OdpowiedzUsuńPowiem , ze mnie zainteresowałaś, już w recenzji podałaś ciekawostki, o których nie wiedziałam. Prawda może być szokująca ale trzeba o niej pisać i uświadamiać ludzi jak wygląda życie w miejscach, których nie widzimy.
OdpowiedzUsuńChyba moje nerwy nie podołałyby lekturze tej książki
OdpowiedzUsuń