niedziela, 18 grudnia 2022

Jako jedyna przeżyła katastrofę samolotu.

Liczba stron: 160
OPIS
„To cud. Po gwałtownym upadku do wody i dziewięciu godzinach w oceanie zostałam odnaleziona żywa. Zostałam uratowana. Dostrzegł mnie rybak. Jestem jedyną osobą spośród 153 pasażerów Airbusa 310-300 lecącego na Komory, która przeżyła tę katastrofę.“


Bahia Bakari miała 14 lat, gdy wraz z matką wsiadła do samolotu na paryskim lotnisku. Chciały odwiedzić krewnych i miło spędzić wakacje w kraju przodków. Niestety ta historia skończyła się tragicznie – samolot runął do Oceanu Indyjskiego. Co czuła Bahia, gdy ocknęła się w wodzie? Co myślała, gdy dryfowała w ciemnościach po wzburzonym morzu, uczepiona kawałka rozbitego kadłuba? Co przeżywała, gdy widziała odpływających ratowników i nie miała siły, by ich zawołać? O tym wszystkim opowiedziała w tej książce.

Źródło opisu: lubimyczytac.pl

"Szczęśliwie ocalona" to tytuł, po który sięgnęłam całkiem przypadkiem. Nie miałam planów, aby go czytać, ale jakoś tak wyszło, iż trafił w moje rączki. No to nie pozostało mi nic innego jak zagłębić się w tę lekturę i zobaczyć co nam serwuje autorka. O czym myślałam zaczynając swą przygodę z tą książką? Chyba tylko o tym, aby nie była nudna i przekolorowana. 

Zacznę od tego, iż do tej pory nie słyszałam o tym zdarzeniu. I chociaż całkiem nie dawno ta katastrofa miała miejsce to ja osobiście nic o nim nie wiedziałam. Szkoda, ponieważ bardziej bym była w tym temacie obeznana. Niemniej jednak chciałam dać również szansę pisarce na sprawdzenie się, a przede wszystkim na to, aby opowiedziała wszystko ze swojego punktu widzenia. Mogłam przez to ujrzeć to wszystko z perspektywy młodego człowieka, który jako jedyny ocalał. Dlatego też tak bardzo byłam ciekawa co też o tym wszystkim ma do powiedzenia ocalona. 

Początkowo naprawdę wkręciłam się w tę historię. Twórczyni tego utworu opisuje wszystko bardzo chronologicznie. Zaczęła od tego jak doszło do całego tego wylotu, aż kończy na tym co teraz się w jej życiu dzieje i co się zmieniło po tym wypadku. Jest to lektura prowadzona bardziej jako pamiętnik i wspomnienia. Autorka zdecydowała się na to, aby cała fabuła była oparta bardziej na zwierzeniach z jej walki o życie niż na opisaniu całej tej katastrofy. Stara się jak może, aby przedstawić wszystko to co według niej jest w tej powieści ważne. Nie można przecież zapomnieć, iż jest to młoda kobieta, a w trakcie tej katastrofy była zaledwie nastolatką. 

Te szczere wyznania przede wszystkim o rodzinie widać, że jej bardzo pomogły podczas tej naprawdę przerażającej dziewięciogodzinnej walki o życie. Dało jej to motywację do nie poddawania się i tak też opisuje to wszystko na łamach czytanych stron. Jest to opowieść z pewnością bardzo szczera i emocjonująca. Cały strach, obawa, ale i także nadzieja doskonale zostały przelane na papier. Ogromnym natomiast minusem tej lektury jest brak przedstawienia większych informacji na temat tej całej katastrofy lotniczej. Jest o niej naprawdę mało. Można na palcach jednej ręki policzyć ile raz został wspomniany ów wypadek. Jest to dla mnie osobiście ogromne rozczarowanie, ponieważ liczyłam na to, że na zakończenie dowiem się co tak naprawdę się stało. Mimo to nie doczekałam się tego, ponieważ sama ocalona napisała, iż do końca nie wie co było przyczyną tego, że samolot runął do wody. Niemniej jednak cieszę się, iż ta wtedy jeszcze nastolatka jakimś cudem wygrała życie po raz drugi. Widocznie tak musiało być. 

Warto także napisać, że nie jest to grube tomiszcze. Każdy czytelnik sobie z nią poradzi bez problemu. Zawiera ona krótkie rozdziały, a całość jest napisana w bardzo przystępny sposób. Nie znajdują się w niej niezrozumiałe słowa, a wręcz przeciwnie wszystko jest napisane prostym językiem. Jest to prawdziwa historia, która pozostanie na dłużej w mojej głowie. 

Szczerze to cieszę się, iż mogłam przeczytać ten tytuł. Pomimo, że cała akcja dzieję się w wodzie, a główna bohaterka podczas walki nie tylko z czasem opisuje wspomnienia, a nie fakty związane z tym co się stało, to i tak uważam, iż jest to całkiem ciekawa pozycja na jeden wieczór. 

6/10

22 komentarze:

  1. Bardzo chciałabym poznać tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że ta książka mogłaby mnie mocno wciągnąć. Zapisuję sobie jej tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na razie nie planuję jej czytać, ale może kiedyś i mi wpadnie w ręce
    Wówczas ją przeczytam, na razie mam za dużo zaległości czytelniczych.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też nie słyszałam wcześniej o tej historii, więc kiedyś na pewno sięgnę po tę książkę. Fajnie, że o niej napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowita historia, też nie słyszałam wcześniej o tej katastrofie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też nie słyszałam o tej katastrofie i choć na ogół nie czytam takich ksiażek, to dla tej zrobię wyjątek.

    OdpowiedzUsuń
  7. niezwykle poruszająca historia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam ta historie ale nie widziałam , że jest książka . Super recenzja

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przepadam za takimi książkami, ale myślę, że ta mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio czytałam książkę fikcyjną z motywami prawdziwych katastrof lotniczych osób ocalonych, aż mam ochotę teraz przeczytać prawdziwe wspomnienia osoby, która coś takiego przeżyła :).

    OdpowiedzUsuń
  11. Niesamowita historia. Sama chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam o tym wypadku, ale historia brzmi niesamowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie słyszałam wcześniej o tej historii. Coś niesamowitego! Z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie słyszałam o tej historii, ale jakoś chwilowo nie ma na nią nastroju.

    OdpowiedzUsuń
  15. Z jednej strony ciekawi mnie, co można czuć i co myśleć, będąc w takiej dramatycznej sytuacji jak bohaterka, a z drugiej nie jest to książka, której będę już teraz pilnie szukała, by ją natychmiast przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  16. Film bym obejrzała jeśli jest, ale na książkę raczej się nie skuszę

    OdpowiedzUsuń

Drogi gościu bardzo dziękuje za wyrażenie swojej opinii.
PAMIĘTAJ.!.
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania.!.