Liczba stron: 344 |
OPIS
W Księdze Rodzaju zapisano, że na początku była ciemność. Ale to nieprawda. Na początku i na końcu zawsze jest tylko lęk.
Ludzkość spowił mroczny całun śmierci, a wraz z nim świat ogarnęła przytłaczająca cisza…
Na skraju pustyni, w sąsiedztwie mrocznego lasu stoi niewielka, drewniana chata. Mieszkają w niej Jakub oraz Julia, małżeństwo od lat bezskutecznie starające się o dziecko. W ich niedalekim sąsiedztwie żyją Daniel z Martą – jak się wydaje jedyni prócz nich, którzy przeżyli pandemię śmiertelnego wirusa. Ta zaprzyjaźniona, wspomagająca się czwórka od lat nie widziała innych żywych ludzi.
Pewnej deszczowej nocy do drzwi chaty puka młoda, bosa dziewczyna w żółtej pelerynie, prosząc o pomoc. Wbrew logice i obawom Jakub wpuszcza ją do środka. Wraz z przybyciem tego niespodziewanego gościa zaczynają się dziać niepokojące rzeczy…
Zobaczysz to co najważniejsze. To co masz zobaczyć. Zawsze, wszędzie, gdziekolwiek będziesz, cokolwiek byś myślał, czegokolwiek byś się bał, będziesz to widzieć.
Wewnątrz było ciemno i duszno, a gdy żona miewała koszmary, Jakubowi zdawało się, że ta niepokojąca atmosfera jeszcze się zagęszcza. Jakby przez jej łapczywe chwytanie ustami powietrza zaczynało brakować go dla niego.
Fabuła jak i wątki są zdecydowanie na plus. W pierwszym etapie dowiedzieć się można czegoś więcej na temat pożycia bohaterów. W szczególności o ich problemach, ale także zostaje pokazane dogłębniej miejsce, w którym żyją. Natomiast w dalszej części pojawiają się nieproszeni goście, którzy wprowadzają do tej lektury odrobinę więcej strachu, ale i także czegoś świeżego i ciekawego. Niestety to co dobre szybko się kończy i tak jest również w tym przypadku, ponieważ o ile pierwsza połowa książki mnie nieco nudziła, to o tyle druga połowa już była o wiele bardziej rozwinięta. Więcej się dzieje, a opisy wzbudzają niewyobrażalny niepokój, o który mi właśnie chodziło. Chciałam poczuć tą adrenalinę w żyłach, ale to tylko autorowi udało się połowicznie. No cóż, czasami tak bywa. Niemniej jednak nie skreślam go. Uważam, że dam mu jeszcze szansę, ponieważ ta lektura ma niebywały potencjał.
- Niepotrzebna nam nadzieja? A wiara owszem? Czym więc różni się twoim zdaniem wiara od nadziei?
Ogólnie całokształt prezentuje się interesująco. Rozdziały są krótkie, a to daje możliwość na przerywanie jej w dogodnym momencie. Styl pana Sablika jest również znośny. Jest lekki i zrozumiały, a przez to czyta się ją szybko. Niestety na minus muszę napisać, iż brak w niej jakiejkolwiek wartkiej akcji. Momentami się dłuży i przeciąga, a to potęguje w chęć częstszego jej odkładania na półkę. Mimo tego warto zaznaczyć, iż opisy miejsc są bardzo dobrze przemyślane i napisane, a budowanie klimatu przez rodaka jest mistrzowskie. Tak więc sami widzicie, że tytuł ten ma swoje wady i zalety. Każdy po jej przeczytaniu będzie czuć coś innego i oto właśnie w tym chodzi. Ja osobiście ją polecam, bo pomimo paru mankamentów książka naprawdę daje radę.
Jest to moje pierwsze spotkanie z panem Sablikiem, które uważam za dość interesujące. Oczekiwałam od tej książki naprawdę sporo, ale mimo tego, iż nie do końca moje wymagania zostały spełnione, to nie zawiodłam się. Znajdują się w niej elementy bardzie z dobrego thrillera. Jednakże oprócz tego zostaniecie zabrani do świata odizolowanego, gdzie opisy są zdecydowanie bardzo szczegółowe, a emocje, które można odczytać na łamach tych stron są wręcz nie do opisania. Osobiście polecam każdemu czytelnikowi, który szuka w swych lekturach czegoś wielogatunkowego, ale nie nastawia się na spontaniczną akcję.
Może i ja w końcu spróbuję zapoznać się w końcu z twórczością autora.
OdpowiedzUsuńCzytałam tą książkę dosyć niedawno i wystawiłam jej dosyć wysoką ocenę, gdyby nie niezrozumiałe dla mnie zakończenie, byłaby to jedna z lepszych książek, które czytałam.
OdpowiedzUsuńTwórczość tego autora jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym autorze, książka po opisie wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tego autora :D
OdpowiedzUsuńMnie też przyciąga ta okładka :)
OdpowiedzUsuńSkoro to bardziej thriller niż horror to doskonale przypadłaby w moje gusta.
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic od tego autora, ale widzę, że koniecznie muszę nadrobić :)
Opis książki również mnie zaciekawił :)
Pozdrawiam cieplutko.
Nie do końca moje klimaty, ale mimo wszystko chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńInteresująca recenzja :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, ale wiem, komu mogłabym polecić tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki autora 😉
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tego autora, ale Twoja recenzja bardzo zachęciła mnie, żeby przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czytałam już zachęcające opinie na temat tej książki, a Twoja recenzja mnie tylko utwierdziła, że chciałabym ją przeczytać :) Zapisuję tytuł :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę bodajże w okolicach jej premiery i bardzo mi się podobała. W planach mam też inne książki tego autora, ale nie wiem kiedy na nie znajdę czas.
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie!
OdpowiedzUsuńWrażliwi mogą dostać ciarek na plecach ;)
OdpowiedzUsuńno własnie szkoda że nie działo się tam wiecej szybciej...
OdpowiedzUsuńNie poznałam jeszcze książek tego autora 😊
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zachęciłaś do przeczytania tej książki :)
OdpowiedzUsuńMnie również od pewnego czasu chodzi po głowie ta książka, ale wpierw muszę inne przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że skuszę się na ten tytuł. Lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńByłam przekonana, że jest to czysty horror, ale skoro, więcej z niego z thrillera to chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńOgólnie nie moja bajka, chociaż gdzieś wewnątrz coś mnie woła - przeczytaj mnie :D
OdpowiedzUsuńSablik ma naprawdę dobre pióro do horrorów. Dlatego będę szukać tej książki!
OdpowiedzUsuń