OPIS.
Nikt tak nie potrafi zepsuć świąt jak własna rodzina. Zwłaszcza gdy znienacka postanawia dać się zabić...🔪
Edyta, uciekająca od nieszczęśliwego małżeństwa na rodzime Podlasie, niespodziewanie znajduje się w centrum kryminalnej intrygi. Rodowe sekrety jeden po drugim wdzierają się w sielską atmosferę Wielkanocy. Komendzie Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu patrzy na ręce ABW, w Augustowie na jaw wychodzą zaskakujące koligacje, a zbiegi okoliczności mnożą się niczym grzyby po deszczu.
Nieszczęśliwa dziewczyna, samolubny maminsynek, zdemoralizowana kuzynka, przebojowa babcia i błyskotliwy policjant. A nawet trzech policjantów.
🌸🌸🌸
„Pruskie baby” to ciepła, pełna humoru opowieść o poszukiwaniu siebie, sile rodziny i tajemnicach z przeszłości. Czy ta Wielkanoc mogłaby wyglądać inaczej? Z pewnością, gdyby tylko przytrafiła się komuś innemu.
źródło opisu: https://www.arw-vectra.pl/
"Pruskie baby" to tytuł, który trafił do mnie całkiem przypadkowo. Przeglądałam akurat różne strony z książkami i tak natrafiłam na tą propozycje. Nie wiedziałam co się po niej spodziewać, ponieważ o autorce wcześniej nie słyszałam. Jednak jako fanatyczka polskich pisarzy z przyjemnością postanowiłam szybko sprawdzić czy odnajdę się w tej pozycji.
Ten utwór od samego początku jest skrupulatnie przygotowany. Od pierwszych zdań potrafi nakłonić czytelnika do dalszego czytania. A niesamowite jest w tym to, iż nie posiada rozdziałów. Jest to książka pisana od początku do końca bez jakichkolwiek tytułowany odstępów lub tym podobnych. Ta lektura to ciąg opowieści o dwóch osobach. O dwóch dorosłych ludziach, którzy są skrajnie bardzo różni od siebie. W tej historii poznamy Rafała i jego żonę Edytę.
Nie wierzę w zbiegi okoliczności. Zbiegi okoliczności zawsze są zaplanowane.
Całość kręci się na terenie Polski gdzie krok po kroku odkrywamy jak bardzo to małżeństwo nie pasuje do siebie. Wracając jednak do krajobrazu naszego kraju to warto zwrócić uwagę na bardzo dokładne opisy miejsc stworzonych przez pisarkę. Szczegółowo i przede wszystkim obrazowo przedstawia Wrocław jak i Podlasie. (A tam mnie jeszcze nie było). Cieszę się, że mogłam chociaż przez te pozycje poznać bliżej uroki tak pięknych okolic.
A najciekawsze jest to, iż nic nie wskazuje na to że coś przykrego się stanie. Początkowo książka ta sprawia wrażenie, że będzie to gatunkowo bardziej obyczajowo romanistyczna historia. Jednak można się zmylić, bo tuż po kolejnych stronach dowiadujemy się wstrząsających rzeczy. I teraz tylko nachodzi pytanie, ale jak to u licha się stało? I tu zaczyna się wątek kryminalny z mieszaniną rozterek jednej z bohaterki.
No, bo warto w tym momencie wspomnieć o wykreowaniu postaci w tej książce. Edyta i Rafał to małżeństwo, ale niestety jak można stwierdzić niezbyt udane. I to właśnie na tych dwóch bohaterach autorka skupiła całą swoją powieść. Opowiada losy tych dwojga ludzi przez pryzmat obyczajowo kryminalny. Rodaczka postanowiła tego mężczyznę przedstawić w bardzo nieciekawym świetle. Stworzyła go na wzór bufona i zarozumialca, a przede wszystkim za zbyt pewnego siebie ignoranta. Jednak za to druga bohaterkę poznajemy z tej pozytywnej strony. Jako młodą kobietę, która jest bardzo otwarta i przyjaźnie nastawiona do życia.
Przede wszystkim są to dwie różne historie. Są to historie które wciągają i opowiadają dwa całkiem inne dylematy. Edytka ma problem z mamą i nie tylko. Za to Rafałek to ma ogromny problem ze policją. Niby dwie różne historie, ale łączy je bardzo dużo.
Jednak gdy sprawa zaczyna się już powoli normować, a karty zaczynają wychodzić na stół i się odsłaniać, to cała ta historia zaczyna się mi plątać. Zaczyna się robić pogmatwana. Zaczynam zdawać sobie sprawę, iż nie jest to, aż tak fascynująca powieść jak na początku mi się wydawała. Lecz wiem także, że kiedyś sięgnę sobie po drugą część tej serii.
Książkę polecę przede wszystkim kobietą, które szukają czegoś przy czym będą mogły odetchnąć od ciężkiego dnia. Tym bardziej, że akcja całej tej historii jest również miarowa i powoli tocząca się do przodu.
7/10
Macie już ją za sobą? A może macie ją w planach ?
Koniecznie dajcie znać w komentarzu.
Koniecznie dajcie znać w komentarzu.
Raczej jednak nie sięgnę po tę książkę, a już na pewno nie w najbliższej przyszłości. Tak średnio mnie ona do siebie przyciąga. Poza tym, mam już bardzo dużo tytułów na liście pozycji, na których szczególnie mi zależy, by je przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki. Póki co nie planuję, ale może kiedyś 😉
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze:) Choć do końca nie wiem czy by mi przypasowała. ;) Zawsze jednak dobrze jest spróbować :)
OdpowiedzUsuńBędę czytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńBędę pamiętała o tej książce na przyszłość. 😊
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać i to szybko!
OdpowiedzUsuńNie mam zaufania do polskich autorek, zwłaszcza gdy wydają mnóstwo powieści, zwłaszcza świątecznych. Nie wiem, z czego to wynika, ale przeważnie spotyka mnie rozczarowanie...
OdpowiedzUsuńJeszcze się zastanowię, czy sięgać po tę książkę. A Podlasie naprawdę jest urocze, odwiedź je koniecznie. :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię książki osadzone na naszych krajowych terenach. A zarówno Wrocław, jak i Polesie to miasto i region bardzo na topie. Okładka sugerowałaby, że jest to powieść retro. Tymczasem z Twojej recenzji dowiaduję, że współczesna, a po prostu w grę wchodzą różne rodzinne sekrety. Podoba mi się łączenie wątku rodzinnego z kryminalnym. Zapisuję tytuł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Polecam Ci przeczytać dwie pozostałe części. Świetna proza!
OdpowiedzUsuńTą książkę już od jakiegoś czasu mam gdzieś z tyłu głowy i chyba w końcu będę musiała po nią sięgnąć - tym bardziej po Twojej notce na jej temat.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tej książki, ale myślę, że przy bliższym poznaniu na pewno bym ją polubiła :) Naprawdę wspaniała recenzja, pełna pasji!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Nie znam tej książki, ale jestem z Podlasia i chętnie obejrzę je " cudzymi oczami"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko.:)
Musi być bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńI Podlasie i Wrocław są mi bliskie, ale najbardziej zaintrygowała mnie okładka. Jest dokładnie taka, na którą zwróciłabym uwagę z pośród wszystkich innych. Książka do zapisania na listę :)
OdpowiedzUsuńBędę ją mieć na uwadze, ale na razie mam inne tytuły w kolejce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńNie znam autorki, ale książka chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPrzydałoby mi się przeczytać taką książkę, przy której odetchnę po ciężkim dniu, więc to coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńJa myślę, że po nią sięgnę. Już sam tytuł i się podoba :)
OdpowiedzUsuńHeh no rodzina... to rodzina. Nie słyszałam o tej książce wcześniej
OdpowiedzUsuńKsiążki jestem bardzo ciekawa, a literatura z Podlasiem w tle często gości u mnie i chętnie dołączę i tę :)
OdpowiedzUsuńMnie książka zainteresowała, dlatego zapisuję sobie jej tytuł. ;)
OdpowiedzUsuńGdzieś kiedyś mignęła mi ta okładka, ale jakoś nie zwróciłam na nią większej uwagi. A wychodzi, że powinnam.
OdpowiedzUsuńFanatyczka polskich pisarzy!
OdpowiedzUsuńFajnie, że tak masz.
Ja po wielu latach studiów na jakichś tam
wydziałach filologicznych,
chętniej sięgam po literaturę zachodnią.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz u mnie!
Takie baby pruskie, jak na zdjęciu to są na rynku w Olsztynie. Po książkę raczej w najbliższym czasie nie sięgnę, ale może kiedyś... Mam w planach inne tytuły. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam ją dopiero w swoich czytelniczych planach.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
dopisałam do swojej listy i może sięgnę, gdy nadarzy się okazja - dzięki za recenzję :) Odwiedziny we Wrocławiu polecam - piękne miasto.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie coś dla mnie. Lubie takie rodzinne historie ze zbrodnią w tle :-)
OdpowiedzUsuńJak tylko wpadnie mi w rączki to zostanie przeczytana.:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiał mnie .
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale może kiedyś po nią sięgnę📖📚🤗
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko na miły dzień i udany cały nowy tydzień❄🌼🍩☕😀
Hey dear! Loved your post and allready followed your blog, i want invite you to visit and follow my blog back <3
OdpowiedzUsuńwww.pimentamaisdoce.blogspot.com
Książka zapowiada się ciekawie :).
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie jak się czyta książkę, w której nie ma rozdziałów czy przerywników...
może na odmóżdżenie się taka książka i mi by przypadła do gustu:)
OdpowiedzUsuńKsiążka zbytnio mnie nie zaciekawiła, ale na pewno znajdzie swoich czytelników :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam w planach :)
OdpowiedzUsuńSamo umiejscowienie historii już mi się podoba :) bardzo lubię Wrocław i pochodzę z Podlasia. Uwielbiam też kryminały :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać polskie książki ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i podobnie jak Ty, oceniam ją bardzo pozytywnie.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze. Może kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTytuł i okładka jakoś średnio mnie zachęcały, ale jak przeczytałam Twoją recenzję to zmieniłam zdanie i mam ochote ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać książki polskich autorów, może na tą też się kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuńChętnie się z nią zapoznam :) zaintygowała mnie postać babci :D
OdpowiedzUsuńTo może być bardzo ciekawa lektura :-)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tej serii, ale to chyba nie do końca powieść dla mnie ;)
OdpowiedzUsuń