OPIS.
Prawo obowiązujące w Jordanii bywa bezwzględne wobec kobiet, a surowa obyczajowość sprawia, że w rolę sędziów nierzadko wcielają się bliscy. Nic dziwnego, skoro seks przedmałżeński sprowadza hańbę na całą rodzinę kobiety, która dopuściła się nierządu. Jedynym sposobem na przywrócenie utraconego honoru jest zabicie cudzołożnicy – matki, siostry, córki. Dotyczy to nie tylko związków przedmałżeńskich, ale również gwałtów czy relacji homoseksualnych. A jeśli kobieta, która czuje się zagrożona, zwróci się do służb publicznych po pomoc, najprawdopodobniej „dla ochrony” trafi do więzienia, zaś oprawcy pozostaną bezkarni.
Norweska dziennikarka Lene Wold na przykładzie historii Rahmana, Aiszy i Aminy próbuje zrozumieć, co kieruje Jordańczykami, którzy w XXI wieku wciąż kultywują krwawą tradycję honorowych zabójstw. Starszą córkę ojciec zamordował z powodu jej związku z kobietą, młodsza miała zginąć za ukrywanie prawdy o siostrze i tylko cudem uniknęła śmierci. Autorka z niezwykłą otwartością, bez krzywdzących stereotypów wysłuchuje zarówno sprawcy, jak i siostry ofiary. Narażając życie, poszukuje odpowiedzi na pytanie: co kieruje ojcem, który zabija ukochane dzieci?
źródło opisu: www.czarne.com.pl
Kolejny reportaż trafił w moje ręce bardzo nie spodziewanie. Historie taka jak ta bardzo mnie interesują i z ciekawością się w nie zaczytuje. Jednakże zdaje sobie sprawę, że trudno jest recenzować takie pozycje. Trudne ze względu na mnóstwo przykrych emocji, ale i także dlatego bo są to prawdziwe przeżycia, w które ciężko uwierzyć. Historie, które opowiadają tak wiele a tak mało są rozpowszechniane. Bo czym jest honor ? Jak ludzie w tych odległych krajach mogą zabijać w imię honoru ? Dlaczego tak się dzieje i co czuja ? To postaram wam się przekazać w mojej recenzji.
Zacznę od tego, iż reportaże to dla mnie nie nowość. Jednak nowością jest dla mnie twórczość autorki. Dotąd mi nie znana, ale z chęcią chce odkryć jej pióro.
Ale ty przecież zawsze mówisz, że trzeba uczyć się z historii. I że ludzie, którzy nie przyznają się do błędów, nigdy nie mogą iść do przodu.
Pani Wold opowiada bardzo rzeczowo o Jordanii. Widać, że chce przekazać jak najwięcej faktów i nie ma zamiaru czytelnika owijać w bawełnę. Sama również spotkała się z przykrością. I to właśnie na samym wstępie opisuje. Przerażające, ale prawdziwe wydarzenie. Jednak nie spowodowało to u niej paniki i ucieczkę do swojego ojczystego kraju, a jeszcze mocniej tylko umocniła się w przekonaniu, iż musi dowiedzieć się czym jest zabijanie w imię honoru ? Jak człowiek może bez karnie potem chodzić po ulicy ? Dlatego też swoją przygodę zaczęła opisywać od starszego człowieka, który rozwagą zabił swoje dziecko, a drugie usiłował. . Zapytacie, ale jak to ? Dlaczego ? Tego wam nie zdradzę. Jednak postaram wam trochę uchylić rąbka tajemnicy i zachęcić do sięgnięcia po ten reportaż.
Rahman widział, jak ta nienawiść rośnie, prędzej niż kiedykolwiek rosła miłość.
Wracając do głównego bohatera, któremu wiadomo z przyczyn takich, a nie innych zmieniono imię chce napisać, że jest to osoba dla nas uznawana jako tyran i zbrodniarz, ale w jego oczach inaczej to wygląda. Autorka pokazuje nam od czego to się wszystko zaczęło. Wplata jego historie z przeszłości od dziecka, gdzie widział śmierć koleżanki, aż po teraźniejszość. Pisarka robi to bardzo umiejętnie, a przy tym informacje te się nie mieszają. Chce odchylić nam troszkę tajemnicy, a przy tym sama skrywa sekret, o którym w tym kraju nie może mówić.
Tylko ślepiec nie jest w stanie widzieć tego, czego widzieć nie może.
Podczas tej historii poznamy także historie Jordanu jak i opowieść córki, której udało się uciec przed honorowa śmiercią. Między innymi emocjonalne odczucia kobiety, która pisarka opisuje obszernie ale nie nużąco. Poznajemy jej sekrety. Tajemnice, która u nas w Europie jest praktycznie normalna, a w kraju o innym wyznaniu jest hańbą. Jednak czy to jest powód do wtargnięcia na jej życie przez najbliższą jej osobę?
To było sto trzydzieści dziewięć kobiet, które zostały zastrzelone, zamęczone elektrowstrząsami, spalone, ścięte toporem, ukamieniowane, rozjechane samochodem albo zmuszone do wypicia trucizny. Z powodów takich jak gwałt, niemoralne prowadzenie się, niewierność, stosowanie makijażu lub zbyt późne powroty do domu.
Sama jednak autorka w reportażu opisuje również swoje przeżycia, które czuła podczas każdej podróży do bohaterów. Wkleja je pomiędzy informacjami, które daje jej kobieta, która przeżyła napaść swego ojca. Opisuje jak wiele miała szczęścia w swoich przygodach. Przy okazji ukazuje nam po krotce Koran, który bardzo mnie zaciekawił. Zawsze jestem otwarta na nowe informacje i wiedzę, dlatego też z ogromna uwaga czytałam ten tekst. Lecz czy to tłumaczy zabijanie lub wiezienie kobiet, żeby je chronić przed złoczyńcami ? Czy nie powinno być na odwrót? Czy to właśnie Ci mężczyźni, którzy zabijają w imię zasad nie powinni siedzieć za kratkami? I tu jest bardzo ciekawie, ponieważ pisarka utwierdza czytelnika, iż ten kraj jest naprawdę odmienny. Jednakże jak tak można? To pytanie zadaję sobie przez cały ten reportaż.
Całość jest bardzo interesująca i bardzo ważna. Opisana w sposób wiarygodny i przerażający. Realistyczne podejście i moc wylanych uczuć można wyczytać na każdej przewróconej stronie tej książki. Wierze, że sięgniecie po nią, aby dalej opowiadać tą historie.
8/10
Bardzo piękna, pouczająca i wartościowa pozycja. Wzbudza w czytelniku wiele emocji i skłania do przemyśleń. Na długo pozostanie w pamięci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Biblioteka Feniksa
Trzeba przeczytać.
OdpowiedzUsuńMnie taka mentalność po prostu przeraża. To na pewno mocny reportaż.
OdpowiedzUsuńPrzerażające tak równo jak ciekawe!
OdpowiedzUsuńNo i kolejna do listy :)
OdpowiedzUsuńLubię reportaże, a ten bardzo mnie zainteresował. Na pewno go przeczytam.
OdpowiedzUsuńChoć wiem, że nie będzie to dla mnie łatwo lektura, to jednak bardzo chcę przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się niesamowita. Będę miała ją na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńNie do pomyślenia, że takie rzeczy dzieją się jeszcze na świecie. Chętnie zapoznałabym się z tym reportażem.
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę. Interesują mnie inne kultury, religie, obyczaje. Zwłaszcza tak odległe kulturowo od naszych. Kwestia zabójstwa honorowego jest trudna, ale chciałabym poznać tę historię.
OdpowiedzUsuńNie jest to łatwa lektura, ale warto ją przeczytać :-)
OdpowiedzUsuńTrudny i ciekawy temat-lubię takie 🙂
OdpowiedzUsuńNapewno przeczytam 🙂
Może Cię zaskoczę, ale takie "honorowe "zabójstwa nadal są w wielu krajach praktykowane...
Pozdrawiam
Lili
Widzę, że często sięgasz po takie reportaże. Podziwiam, ja nie mogę się przełamać :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Z pewnością jest to coś innego :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie moja bajka ale dla kogoś kto lubi myślę reportaże, że bedzie bardzo ciekawe:)
OdpowiedzUsuńThis book seems a documentary!
OdpowiedzUsuńInteresting thought!
Be safe.
Czytając takie książki doceniam, że mieszkam w Polsce. I że urodziłem się w latach 80., a nie 30. albo 60.
OdpowiedzUsuńCzytanie reportaży mocno boli, ale lubię czytać głównie literaturę faktu. Bo fakty są dużo ciekawsze i bardziej zagmatwane niż najlepsza fikcja literacka.
Czytałam tą recenzję i nie dowierzam, jak to w ogóle można tak traktować człowieka, bo to już nie chodzi czy kobieta czy mężczyzna.. chociaż w tym reportażu tak. Ale jak można ofiarę np. wsadzić do więzienia 'dla ochrony' a sprawca niech sobie żyje ..
OdpowiedzUsuńCzytam to i jestem poddenerwowana.. nie przeczytam tego, to nie na moje nerwy.
Widzę że nie łatwa i niebanalna
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńOstatnio obserwuję u siebie pęd do wiedzy na temat świata. Wiedzy geograficznej i kulturowej. Przymierzam się do czytania reportaży, a dzięki Twojej recenzji "Honor" będzie jednym z pierwszych. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHonorowych zabójstw... Cóż z honorem ma to wspólnego. Już sam opis mnie zaciekawił (jeśli w ogóle takie stwierdzenie jest na miejscu, biorąc pod uwagę temat). Nie będzie to łatwa lektura, ale zdecydowanie chcę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPoza tematem - nowy wystrój świetnie się prezentuje! Jednak tekst pisany wciąż wielkimi literami trochę trudniej/dłużej się czyta. Przy nagłówkach, tytułach, czy krótkich wstawkach fajnie się wyróżnia i estetycznie wygląda, ale w samej treści posta, gdy jest go dużo, przestaje być tak czytelny. Trochę nieproszona się wtrącam, gdy wygląd mojego bloga pozostawia wiele do życzenia, ale to tylko moje odczucie. :)
Łączę serdeczności! :)
Jestem zainteresowana. To jest książke też podróżnicza, a ja takich szukam.
OdpowiedzUsuń