sobota, 30 listopada 2019

Porządki.

Witam.

Trochę się u mnie pozmieniało. Długo mnie tu nie było, ale mam nadzieję, że to szybko nadrobię. Jednak przyznam się szczerze, że zaniedbałam moje czytelnicze podboje.  






Stres i nerwówka dała mi się we znaki. Przez to całkiem zapomniałam o pisaniu. 
A wszystko zaczęło się od poszukiwań auta dla mnie. Po miesięcznym szukaniu w końcu kupiłam swoje małe cacko i póki co jestem zadowolona :)
Następnie był krótki urlop w Polsce. Jazda samochodem do Pl i wszelakie pokonywanie przeze mnie lęki podczas jazdy dały mi bardzo w kość.  A przy tym powrót do domu razem z dodatkowym gościem. Czyli moją najukochańszą mamusią, która spędziła u mnie 2 tygodnie.  Lecz to nie koniec przygód. Kolejną z nich okazała się niespodziewana zmiana pracy, która niestety okazała się nie do końca spełniać moich oczekiwań. Dlatego też następna gonitwa za poszukiwaniem jakiegoś nowego miejsca pracy. A na koniec dodam, iż pełno wrażeń spowodowało, że niestety całkowicie zapomniałam o lekturach. 

Chociaż mama już wróciła do kraju, a ja już coraz lepiej radzę sobie ze stressem to i tak nie usprawiedliwia mnie to od tego, iż nie napisałam nic przez tak długi okres. 

Jednakże teraz już wracam z głową pełną pomysłów. 



Ps. Bardzo serdecznie dziękuję każdemu za każdy komentarz. To mnie bardzo motywuje. 

23 komentarze:

  1. Super, że wracasz z nową energią i nowymi pomysłami. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Współczuję stresu mam nadzieję, że już go nie doświadczysz... Cieszę się, że wracasz z głową pełną pomysłów, zapałem i werwą ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to teraz niech dobra lektura rozładuje resztę tego stresu... i dobra czekolada... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się,zże wróciłaś i mam nadzieję, że teraz będzie spokojniej w Twoim życiu. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że wracasz, szkoda, że praca nie taka jak chciałaś. Gratuluje auta. Ja przeżywam ogromny stres jadąc autostradą do Niemiec czy z powrotem. Więc cię podziwiam skoro sama ruszyłaś w daleką drogę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że masz głowę pełną pomysłów :D Oby autko dobrze się sprawowało ;p Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Dużo się u Ciebie działo. Szkoda, że miałaś tyle stresujących sytuacji. Niestety w życiu są one nieuniknione. Mam nadzieję, że kolejne miesiące będą tylko lepsze.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  8. Życzę spokoju i relaksu przy książkach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Życie czasem potrafi niemile zaskoczyć, trzymam kciuki, żeby już się wszystko uspokoiło. A książki są cierpliwe, poczekają na swoją kolej:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O rany, alez u Ciebie pełen wrażeń okres! A jak z tym poszukiwaniem pracy, znalazłaś w końcu coś, co Ci odpowiada?

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzymam kciuki, żebyś ochłonęła. Ja też czasami miewam takie okresy, że książka to ostatnia rzecz o której się myśli.

    OdpowiedzUsuń
  12. Stres zawsze działa destrukcyjnie. Super, że wracasz do siebie

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzeba zrozumieć,że życie zależy od nas na 100% :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czasem potrzebna jest przerwa by wrócić na właściwy tor :)
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  15. potrzebne są odpoczynki i dystan i dopiero można wracać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O mamo, sporo tego w takim krótkim czasie na jedną osobę. Mam nadzieję, że już się (z grubsza) ułożyło. I stres jest choć kapkę mniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  17. Oby samochód przyczynił się do większej ilości przeczytanych książek :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie dziwię się, że nie w głowie Ci były książki. Trochę przygód, trochę stresu. Znalazłaś nową pracę? życzę wszystkiego dobrego na święta, mało stresu i dużo czasu na czytanie :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam nadzieję, że stresu będzie jak najmniej - wiem jak potrafi dać w kość :) Trzymam kciuki żebyś znalazła chwilę na czytanie i pisanie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zmiany, czasem konieczne ubarwiają życie, powodzenia💚🍵🤗
    Pozdrawiam serdecznie przedświąteczne 🎄

    OdpowiedzUsuń
  21. Znam to doskonale. Też miałam ciężki czas i wtedy też nic nie pisałam. Nie było weny tylko myślenie o problemach i tak dalej. Trochę stracony czas, ale cóż... Takie życie.

    OdpowiedzUsuń

Drogi gościu bardzo dziękuje za wyrażenie swojej opinii.
PAMIĘTAJ.!.
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania.!.