poniedziałek, 10 czerwca 2019

Mafijno-erotyczna historia.


OPIS.

Obrzydliwie romantyczna, skrajnie prawdziwa i inspirująca...

Laura wraz ze swoim chłopakiem Martinem i dwójką przyjaciół wyjeżdżają na wakacje na Sycylię. Drugiego dnia pobytu – w swoje dwudzieste dziewiąte urodziny – dziewczyna zostaje porwana. Porywaczem okazuje się głowa sycylijskiej rodziny mafijnej, szalenie przystojny, młody don Massimo Toricelli. Mężczyzna kilka lat wcześniej przeżył zamach na swoje życie. Postrzelony kilka razy prawie umarł, a kiedy jego serce przestało bić, przed oczami zobaczył dziewczynę, a dokładnie Laurę Biel. Gdy przywrócono go do życia, obiecał sobie, że odnajdzie kobietę, którą zobaczył.

Massimo daje dziewczynie 365 dni na to, by go pokochała i z nim została.

„Ojciec chrzestny” w połączeniu z „Pięćdziesięcioma twarzami Greya”.

źródło opisu: Edipresse

Cykl: 365 dni (Tom I)
Liczba stron: 472




O książce dowiedziałam się całkiem przypadkiem, gdy przeglądałam znany portal społecznościowy. Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy, że jest to kolejny poradnik o inspiracjach lub mottach na cały rok. Jednakże miło się zaskoczyłam, gdy na okładce przeczytałam intrygujące słowa. Lecz muszę od razu napisać, że niestety, ale "Ojca Chrzestnego" znam tylko z filmów. No, ale za to serię Greya znam doskonale. Bardzo ją lubię i mimo, że większość czytelników ją krytykuję to ja zawsze staram się bronić te części. Dlatego też z przyjemnością postanowiłam wziąć się za tą lekturę, żeby zaspokoić swoją ciekawość.




Autorka początkowo mnie do siebie nie potrafiła przekonać. Wydawało mi się, że to marna kopia dwóch już stworzonych przez innych autorów twórczości, gdzie występują bardzo liczne wulgaryzmu i dziki seks. Jednakże po przeczytaniu kolejnego rozdziału powoli zmieniałam zdanie na jej temat. Pani Bianka miała interesujący pomysł na fabułę, który nie do końca jej wyszedł tak jak powinien. Szukałam w tym utworze oryginalności, a dostałam skopiowaną włoską mafię w młodszej wersji i kobietę, która charakterem przypomina Anastację z Greya. Trochę mnie to zasmuciło, ponieważ oczekiwałam od rodaczki większych ambicji. Czegoś ponadczasowego. Niemniej jednak niesamowicie szybko się ją czyta. Naprawdę nie spodziewałam się, że w tak krótkim czasie uda mi się tak daleko zajść w czytaniu. Lecz na tym plusy się niestety kończą.

Zazdrość to słabość, a odczuwa się ją jedynie wtedy, kiedy człowiek czuje, że rywal jest jej godzien.

Główna bohaterka, która okazała się bardzo irytująca nie dawała mi spokojnie czytać. Miałam tak jej niezdecydowania dość, że chciałam rzucić tą książką o ścianę, (to znaczy moim kochanym e-bookiem)ale szkoda mi go. Niestety wykreowana przez autorkę młoda dziewczyna wydawała mi się, że jest trochę stworzona na jakąś chorą na głowę kobietą. Po porostu nie rozumie tego jak można w jednym momencie być złym i smutnym na swojego ukochanego, a po sekundzie uprawiać sex z nim, zapominając o wszystkim złym co wyrządził. Jednakże to nie wszystko, ponieważ ten słynny Don Massino, który z całej grupy stworzonych postaci również nie do końca przypadł mi do gustu. Wielki mafioso z jeszcze większym sercem.





Powracając jednak do tej lektury chcę stwierdzić, iż znajdziemy w niej wiele wulgaryzmów, a nie wspominając o scenach erotycznych, które są na każdym etapie czytania. Lecz teraz już wiem dlaczego rodaczka zbiera tyle hejtów od czytelników. Dodam jeszcze, że monotonność pisania słów i zdań nie ma końca, a to jeszcze bardziej potęguje u mnie nerwowość.

Jedynie co mogę jeszcze napisać, że styl pani Blanki jest z pewnością łatwy i zrozumiały. Jest to pozycja dobra dla czytelników szukających czegoś lekkiego i prostego. Czegoś przy czym nie będę musieli nadwyrężać swojego mózgu, bo i akcja, która dzieje się w czasach teraźniejszych nie jest zbyt szybka jak i całokształt jest dość prostolinijny i na pewno nie nadzwyczajny. A najlepszym momentem tej książki okazał się koniec, który naprawdę mnie zaskoczył.


Na koniec tylko dodam, że w mojej wersji znalazłam wiele błędów, ale nie wiem czy to wina wydawnictwa, ale mnie osobiście to nie przeszkadzało w czytaniu.


Z pewnością książka znajdzie swoich zwolenników jak i czytelników, którzy będą ją licznie hejtować. Ja ze swojej strony mogę tylko napisać, że będę kontynuowała tę serię tylko ze względu na to, bo jestem ciekawa jak się zakończy. A czy wam przypadnie do gustu? To musicie sami zdecydować.
5/10


15 komentarzy:

  1. Czytałam wiele recenzji tej książki i raczej nie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na ten moment, nie planuję lektury tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Opis jest bardzo zachęcający i chyba ze względu na niego po nią sięgnę. Lubię takie książki.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie lubię tego gatunku, więc nie jest to książka, która znajduje się w gronie moich zainteresowań. Na pewno po nią nie sięgnę !

    OdpowiedzUsuń
  5. To najgorzej napisana książka jaką czytałam w życiu, Też kilka razy miałam podczas czytania ochotę na to aby rzucić książkę w kąt...ale też żal mi było mojego kochanego czytnika;))))
    zdecydowanie nie polecam:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Eeee, nie. Nie mam nic przeciwko erotykom, chętnie poczytałabym jakiś, ale taki, który nie jest szmirą. Bez bad-boyów, którzy są zwykłymi draniami do odstrzału i bez namiętności, która jest tylko skowytem wygłodzonej piczki ;) Naprawdę można napisać dobrą książkę "z pieprzykiem", która nie jest szkodliwa. To nie taka, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie, kompletnie nie dla mnie. Wydaje mi się, ze to kolejny erotyk napisany na fali a nic porządnego.

    OdpowiedzUsuń
  8. Raczej słyszę dużo negatywnych opinii na temat tej książki i one wystarczająco mnie zraziły, abym wiedziała, że nigdy nie sięgnę po tę powieść. Ani w ogóle po twórczość pani Lipińskiej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest tyle opinii o tej książce, żę chciałabym sama się za nią wziąść i zobaczyć czy to jest aż tak złe czy aż tak dobre jak niektórzy twierdzą ale boję się jej hehe

    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem zdecydowanie na nie :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Raczej sobie odpuszczę ten tytuł, ewentualnie kiedyś z ciekawości sprawdzę tę jedną część, ale to już plany czytelnicze na dalszą przyszłość - mam już długą listę książek, które na pewno chcę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  12. brzmi, jak łatwa i przyjemna lektura na lato ... może się skuszę, jeżeli wpadnie mi w ręce :)

    'Ojca chrzestnego' polecam! czytałam niedawno i w tej postaci (książka) jest o niebo lepszy niż film.

    OdpowiedzUsuń
  13. Autorka chyba opisuje syndrom stokholmskj...

    OdpowiedzUsuń

Drogi gościu bardzo dziękuje za wyrażenie swojej opinii.
PAMIĘTAJ.!.
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania.!.