poniedziałek, 4 lutego 2019

Jak żyć bez facebooka.

OPIS.

Korpulentna, czarnoskóra porucznik policji Agatha Crispies zostaje dyscyplinarnie przeniesiona do Nowego Jorku w stanie Kolorado. Małe miasteczko w odległym zakątku Ameryki, wszechobecny rasizm, brak zasięgu sieci komórkowych. Nic się tu nigdy nie dzieje. Porucznik Crispies walczy z nudą, prowadząc klub czytelniczy w miejscowym komisariacie i żyje nadzieją, że pewnego dnia dostanie w końcu śledztwo dotyczące czegoś ciekawszego niż wiewiórki. Jej życzenia zostają wysłuchane: spokojnym miasteczkiem wstrząsa (wreszcie) seria gwałtownych zbrodni. Morderstwa i tajemnicze zaginięcia okazują się prawdziwym sprawdzianem wiedzy literackiej bohaterki.










źródło opisu: https://www.soniadraga.pl/produkt/3329/proza.html



tytuł oryginału: Tout un été sans facebook
liczba stron: 392



Książka o ciekawym tytule i interesującej okładce zachęciła mnie do sięgnięcia po tę pozycję.
Szczerze napisawszy nie wiem czego się spodziewałam po tej lekturze. Być może tego, iż autor wciągnie mnie w tą historię. i kryminał ten będzie interesująco opisany, aż nie będę mogła się od niego oderwać, by wspólnie z główną bohaterką móc rozwiązać tą sprawę.




Jednak niestety nic takiego nie dostrzegłam. Jedynie czarny humor, który nie do końca przypadł mi do gustu. Ciągle powtarzanie zdania "
Nowy Jork w stanie Kolorado (Stany Zjednoczone Ameryki). Nie mylić z Nowym Jorkiem w stanie Nowy Jork!" Zabawne? no może za pierwszym razem, ale nie powtarzanie tego tekstu przez całą książkę. A do tego nazywanie rozdziału "Rozdział o tym", " rozdział o tamtym" jeszcze bardziej utwierdziło mnie, iż nie jest to idealnie napisana książka i za razem pozycja przy, której spędzę miło czas. Jednakże postanowiłam zmęczyć ten utwór.

Od początku drogi czytelniku chcę Cię utwierdzić w tym, że jeżeli szukasz dobrego kryminału z dobrze opisaną fabułą i dobrze przedstawionymi bohaterami to ta pozycja nie jest dla Ciebie.

Co prawda znajdziecie tam zagadkę do rozwiązania, ale autor postanowił nam to wszystko przedstawić od środka. To znaczy, że główna czarno skóra bohaterka, która jest policjantką ukazuje nam jak rozwiązywanie zagadki wygląda z punktu widzenia policjanta. W tym przypadku Aghata ukazuję nam prawdę na temat oglądanych przez nas seriali CSI i tym podobnych. Jak wiele kłamstw jest w tym przedstawione.
To jest mały plusik o którym musiałam wam napisać.
Kolejnym i ostatnim pozytywem tej książki jest zakończenie. Naprawdę do końca nie spodziewałam się kto jest sprawcą tej ciężkiej do ogarnięcia lektury.

Wracając do negatywów, a uwierzcie mi jest ich naprawdę sporo. Więc zaczynając od czarnego humoru, o którym wspominałam na samym początku, aż do niezrozumienie przeze mnie pisarza. Nie mam pojęcia dlaczego pan Romain w prawie każdym rozdziale pisał o klasykach książkowych. Ja naprawdę jestem w stanie zrozumieć, że bohaterka kochała książki tak jak my, ale czy to nie jest przesada, żeby przy każdym praktycznie rozdziale o tym pisać? Można o tym przeczytać raz, ale cały czas ? Moja odpowiedź brzmi NIE. Historia ta staję się przez to jeszcze bardziej nuda i nie do zniesienia.
Teraz takie krótkie spostrzeżenie moje na ten temat. Jeżeli będę chciała przeczytać coś na temat tego gatunku literackiego to poszukam o tym informacji w internecie. Być może autor chciał nam pokazać, że ma wiedzę na ten temat obszerną, ale niestety do mnie to nie przemówiło.

A akcja ?
Jest powolna, że można przy tym zasnąć z głową w książce (w moim przypadku przy ebook-u). Nie tego się spodziewałam po kryminale.

Utwór ten ma tak wiele niedociągnięć, iż naprawdę jestem w szoku, że nie rzuciłam tą lekturą w kąt. Mimo, iż to było moje pierwsze spotkanie z tym panem to z całą pewnością na długi czas dam sobie spokój z tym pisarzem. Zraziłam się do niego. Nie przekonał mnie do siebie. Chociaż staram się dawać drugą szansę to w tym przypadku tak nie będzie. Dużo czasu na pewno upłynie zanim sięgnę po coś innego wydanego z pod pióra tego autora.


Podsumowując moje wypociny chcę wam szczerze napisać, że ocena, którą daje jest i tak wysoka. Po tylu negatywach, które napisałam jestem przekonana, że większość z was po tą pozycję nie sięgnie i nie da jej szansę, ale uważam, że nie warto tracić na nią czas. Chyba, że ktoś lubi autora i chcę zaczytać się w tym trudnym do przetrawienia czytadle.

Z chęcią poznam waszą opinię. Być może koś już ją czytał, albo ma w planach ? Koniecznie piszcie.

3/10











55 komentarzy:

  1. No skoro twierdzisz, że 3 to i tak wysoka ocena dla tej książki, to zupełnie nie zachęcasz :P Faktycznie tytuł brzmi intrygująco, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, ale wady, o których piszesz zasłaniają te dwa plusy :]

    Tak się składa, że ja nie mam FB (wiem, jestem dziwna!) i potrafię z tym żyć już kilka lat :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mam Facebooka i dobrze mi z tym. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam za tego typu publikacjami i skoro dodatkowo za bardzo jej nie polecasz, to tym bardziej nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  4. rzeczywiście mnie okładka też kusiła, ale twoja recenzja skutecznie mnie wyleczyła :P odpuszczam sobie w takim razie tę książkę, bo widzę, że szkoda marnować na nią czas :P

    OdpowiedzUsuń
  5. O nie. Pierwsza tak negatywna recenzja tej książki.
    Wszystkie pozostałe bardzo ją zachwalały. Aż chciałam przeczytać. Teraz się waham, skoro tyle niedociągnięć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto samemu wyrobić sobie opinie na jej temat.

      Usuń
  6. Klub czytelniczy na komisariacie? Ech...

    OdpowiedzUsuń
  7. Intrygujący ten tytuł ☺
    Bardzo lubię kryminały, jednak nie siegne po tą książkę, ponieważ lubię gdy fabuła jest dobrze opisana ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam, ale jakoś mnie nie zainteresowała ta pozycja :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. No to pas. Nie chcę się męczyć taką lekturą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie...to zdecydowanie odpuszczam. Ta książka by mnie tylko denerwowała...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpuszczę sobie :D
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Tytuł bardzo intryguje, ale po przeczytaniu Twojej opinii sądzę, że zasnęłabym czytając tę książkę...Powoli rozwijająca się akcja to nie dla mnie :)
    https://karik-karik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Dużej ilości osób by się ta książka przydała.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie mam tej książki w planach, a bez facebooka mogłabym żyć :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie mam wątpliwości, że akurat ten tytuł sobie podaruję, sugerując się Twoją opinią. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Takie publikacje raczej omijam. Ale dobrze wiedzieć, że nie warto sięgnąć po tę pozycję. Ja gdy czytam coś żmudnego to naprawdę się męczę - mam taką durną tendencję, że mimo wszystko chcę daną książkę skończyć. W efekcie czego przestaję czytać na jakiś czas, bo ta czynność zamiast mnie relaksować, to męczy. Więc dzięki za tę opinię! Wiem czego się wystrzegać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również staram się za każdym razem skończyć dany tytuł.

      Usuń
  17. Dzięki za ostrzeżenie, będę omijać szerokim łukiem...

    OdpowiedzUsuń
  18. Ahh, opis brzmiał tak ciekawie. Szkoda, że nie wyszło z tego nic dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  19. Spodziewałam się jednak czegoś więcej, no i rzeczywiście - ile razy można powtarzać to same zdanie. Tak jakby autor nie miał więcej słów.

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
  20. W sumie jak spojrzałam na tytuł to pomyślałam pewnie coś słabego z tytułem, który ma mimo to przyciągnąć ;p Nawet się nie pomyliłam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Szkoda, że jest aż tyle negatywów. Miałam ją w planach, ale teraz to się jeszcze zastanowię.

    OdpowiedzUsuń
  22. Tytuł mi się nawet podobał, ale reszta.... :/ Nie chcę tej książki jednak czytać :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Szkoda, bo zapowiadała się książka lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie mam zamiaru czytać, szkoda czasu na słabe książki.

    OdpowiedzUsuń
  25. Obawiam się, że miałabym problem z dotrwaniem do samego końca tej lektury. Zdecydowanie z niej rezygnuję.

    OdpowiedzUsuń
  26. Chyba najlepszą częścią książki jest zdjęcie cytatu Hrabiego na końcu :D

    OdpowiedzUsuń
  27. nie słyszałam o niej wcześniej i chyba już wiem dlaczego.

    OdpowiedzUsuń
  28. Przyciągający i intrygujący tytuł. Szkoda, że książka ma tyle minusów.

    OdpowiedzUsuń

Drogi gościu bardzo dziękuje za wyrażenie swojej opinii.
PAMIĘTAJ.!.
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania.!.