Kobiety na jej punkcie szaleją.
Mężczyźni wiele zawdzięczają.
Biblioteki apelują, by wycofać z obiegu.
A powieść sprzedaje się w tempie egzemplarza na minutę!!!
Mężczyźni wiele zawdzięczają.
Biblioteki apelują, by wycofać z obiegu.
A powieść sprzedaje się w tempie egzemplarza na minutę!!!
No to pora zakończyć przygodę z tą serią. W tym wpisie chce wam przedstawić moją opinię na temat tak niedawno zachwycanej przez większość czytelników książki oraz zrobić małe podsumowanie wszystkich trzech tomów. Mam nadzieję, że wam się spodoba i nie zlinczujecie mnie, bo to co wam zaraz napiszę będzie na pewno dla większości z was wielkim szokiem. No to do dzieła.
Chcę, aby twój świat zaczynał się i kończył się na mnie
WSTĘP.
Jak na początku napisałam jest to ostatnia część "50 Twarzy Greya" i chociaż tak dawno ją już przeczytałam to dalej pamiętam o czym ona była i jak do tej pory mnie zachwyca ta seria. Jestem przekonana, że większość z was ma odmienne zdanie ode mnie, ale jak wiadomo każdy ma prawo mieć swoje własne. Mam również nadzieję iż są tu tacy, którzy uważają tak jak ja. No, ale o tym się przekonam dopiero później. Jak wiadomo do tej pory zekranizowano dwie części i w przyszłym roku ma być zrealizowana ostatnia. O filmach tutaj pisać nie będę, ale zdradzę wam, że druga część mi się bardziej podobała niż pierwsza i mam nadzieję, że ostatnia będzie jeszcze lepsza, ale o tym już się przekonam niedługo. Wracając do tej książki to chcę się z wami podzielić moją opinią na jej temat. Nie przedłużając może zacznę.
ROZWINIĘCIE.
"Nowe oblicze Greya" jest nie najlepszą z wszystkich trzech tomów, ale o tym później.
A o czym jest książka?
Druga część skończyła się na tym, że były szef Any zaprzysiągł sobie zemstę na Christianie. No, a w tym zaś tomie dowiadujemy się, że nasi bohaterowie są już po ślubie i wspólnie przeżywają lepsze i gorsze chwile, ale to nie jest najgorsze. Najgorsze jest to, że zawsze mają na siebie ochotę i zawsze mają idealny seks i Anastasia w dalszej części jest denerwująca, a Grey? ciągle idealny. Do tego te ciągłe zwroty "Pani Grey", "Panie Grey" lub "żono", "mężu" SERIO? ile można o tym czytać? I ciekawi mnie tylko czy większość z młodych osób co to przeczytała uważa, że jest tak w prawdziwym życiu, a dokładnie o to mi chodzi czy myślą, że partner partnerce tak cały czas słodzi. Oczywiście w tym dziele możemy przeczytać przez pół książki o tym jak nasza kochana para się kłóci. No, ale wracając do tej lektury to zakończenie oczywiście banalne i przewidywalne. Jakby nie było jest oczywiście Happy End.
Co myślę na temat fabuły?
Oczywiście praktycznie przewidywalna. Można od razu domyślić się jak się zakończy, więc tutaj dużego popisu autorka nie pokazała, ale jednak jednym mnie zaskoczyła, a mianowicie dlaczego tak dziwnie zakończyła tą serie? Z zakończenia przeskakujemy do epilogu i do części napisanej Any oczami naszego głównego bohatera. Co do akcji to niestety nie mam dobrych wieści, ponieważ jest po prostu zminimalizowana tak jakby pisarka chciała szybko zakończyć najciekawsze fragmenty książki po to by pisać znowu o sielankowym związku, ale na szczęście dobre jest to, że mam już te czytadło za sobą. Co nie zmienia faktu, że dalej lubię tą trylogię.
Koniecznie muszę wam jeszcze napisać o całokształcie, bo to jest bardzo ważne. Utwór ten jest dalej pisany bardzo prostym językiem i dlatego tą lekturę tak szybko można pochłonąć. Są też w niej powtarzające się zwroty co może trochę denerwować, ale da się to przeżyć. Pominąwszy to wszystko uważam iż czas spędzony z tym tomem nie był dla mnie stratą czasu i zachęcam każdego do sięgnięcia po wszystkie trzy książki.
A o czym jest książka?
Druga część skończyła się na tym, że były szef Any zaprzysiągł sobie zemstę na Christianie. No, a w tym zaś tomie dowiadujemy się, że nasi bohaterowie są już po ślubie i wspólnie przeżywają lepsze i gorsze chwile, ale to nie jest najgorsze. Najgorsze jest to, że zawsze mają na siebie ochotę i zawsze mają idealny seks i Anastasia w dalszej części jest denerwująca, a Grey? ciągle idealny. Do tego te ciągłe zwroty "Pani Grey", "Panie Grey" lub "żono", "mężu" SERIO? ile można o tym czytać? I ciekawi mnie tylko czy większość z młodych osób co to przeczytała uważa, że jest tak w prawdziwym życiu, a dokładnie o to mi chodzi czy myślą, że partner partnerce tak cały czas słodzi. Oczywiście w tym dziele możemy przeczytać przez pół książki o tym jak nasza kochana para się kłóci. No, ale wracając do tej lektury to zakończenie oczywiście banalne i przewidywalne. Jakby nie było jest oczywiście Happy End.
Co myślę na temat fabuły?
Oczywiście praktycznie przewidywalna. Można od razu domyślić się jak się zakończy, więc tutaj dużego popisu autorka nie pokazała, ale jednak jednym mnie zaskoczyła, a mianowicie dlaczego tak dziwnie zakończyła tą serie? Z zakończenia przeskakujemy do epilogu i do części napisanej Any oczami naszego głównego bohatera. Co do akcji to niestety nie mam dobrych wieści, ponieważ jest po prostu zminimalizowana tak jakby pisarka chciała szybko zakończyć najciekawsze fragmenty książki po to by pisać znowu o sielankowym związku, ale na szczęście dobre jest to, że mam już te czytadło za sobą. Co nie zmienia faktu, że dalej lubię tą trylogię.
Koniecznie muszę wam jeszcze napisać o całokształcie, bo to jest bardzo ważne. Utwór ten jest dalej pisany bardzo prostym językiem i dlatego tą lekturę tak szybko można pochłonąć. Są też w niej powtarzające się zwroty co może trochę denerwować, ale da się to przeżyć. Pominąwszy to wszystko uważam iż czas spędzony z tym tomem nie był dla mnie stratą czasu i zachęcam każdego do sięgnięcia po wszystkie trzy książki.
ZAKOŃCZENIE.
Dzisiejsze podsumowanie będzie trochę inne od wszystkich, ponieważ podsumuję całą trylogię.
I Tom oceniłam: 8/10
Gdzie po przeczytaniu mojej recenzji możecie się dowiedzieć, że to ta książka sprawiła iż zakochałam się w czytaniu.
II Tom oceniłam: 8/10
W tej zaś recenzji dowiecie się, że ta część jest najnudniejsza.
A III Tom oceniam:8/10
No i dzisiejszą opinię już poznaliście, więc wychodzi na to, że całą sagę oceniam:
8/10
Dziękuję za dotrwanie do końca i czekam z niecierpliwością na wasze zdanie.
Dziękuję za dotrwanie do końca i czekam z niecierpliwością na wasze zdanie.
Ślubuję, że będę strzegł naszego związku
i ciebie – szepcze. – Obiecuję ci miłość i wierność,
w dobrych chwilach i złych, w zdrowiu i chorobie, bez
względu na to, dokąd nas los zawiedzie. Że będę cię
chronił, szanował i obdarzał zaufaniem. Dzielił twe radości
i smutki i niósł pociechę, gdy będziesz jej potrzebować.
Obiecuję miłować cię, stać na straży twych nadziei
i marzeń i zapewniać bezpieczeństwo przy moim boku.
Wszystko, co należy do mnie, jest teraz twoje. Oddaję ci
siebie, swą duszę i miłość, od teraz aż do końca naszych
dni.
Nie znam serii, ale planuję po nią sięgnąć ze względu na kontrowersję jakie wywołuje.:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnego tomu i raczej nie zamierzam, to po prostu nie moje klimaty :) Ale fajnie, że Tobie się podobały ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
A mnie jednak nie zachwyciły te książki. Troszkę mnie denerwował styl pisania Autorki i przeczytałam jedynie po to, aby dowiedzieć się jak ta historia się skończy...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dwa tomy, wiem już, że to nie dla mnie, nie będę kontynuować. Erotyki są dla mnie zbyt banalne i przewidywalne, do tego tak solidnie oderwane od rzeczywistości, że moja fantastyka przy tym pretenduje do miana powieści realistycznej. Nie inaczej jest z Greyem, który na dodatek jest strasznie słaby stylistycznie.
OdpowiedzUsuńnie, nie, nie i jeszcze raz nie. Nigdy tak bardzo nie żałowałam czasu z ksiażką jak po przeczytaniu 1,5 książki od tej pani. Grafomaństwo, boginie i inne wielce oburzające klapsy? nie. I nie rozumiem kobiet, dorosłych które czerwienią się na myśl o klapsie, muszą mieć starsznie płytkie życie erotyczne że aż takie coś je rusza.
OdpowiedzUsuńja grejowi podziękuje i łącze się w smutku nad drzewami, które poszły na ścięcie by wydrukować greja numer 2. o święty Barnabo czy jak mu tam było!
pozdrawiam
Czytałam 2.5 tomu. Ogólnie nie przepadam ani za romansami, ani za erotykami, więc nie jest to literatura dla mnie, ale styl pisania autorki ogromnie mnie denerwował ;D To, czego nie przeczytałam, dostałam w skompresowanej formie - przeanalizowane przez Pawła Opydo :D Ta analiza bardzo przypadła mi do gustu :D Tak czy inaczej, fajnie, że miło spędziłaś czas z tymi książkami :D
OdpowiedzUsuńO matko, Grey! Jestem mocno uprzedzona do tej książki, więc wiem, że przeczytanie jej i wypowiadanie się o niej byłoby totalnie złym pomysłem. Więc zamilczę. Ale ślad zostawiam ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale oglądałam filmy. Nie zachwyciły mnie. :( Ogólnie to nie moje klimaty ; //
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
http://najlepszy-blog-monki.blogspot.com
Ja po przeczytaniu pierwszej części stwierdziłam, że tyle Greya absolutnie mi wystarczy ;) Nie zostałam fanką serii. Ale fajnie, że Tobie się podobała i dobrze spędziłaś czas.
OdpowiedzUsuńNie czytałam ani jednej części, ale jakoś mnie do nich nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńOj nie przepadam za Greyem. To ksiazka nie dla mnie :DD. może wciąż jestem za młoda
OdpowiedzUsuńhttp://teczowabiblioteczka.blogspot.com
Cieszę się, że książka nie wypadła tak źle jak można byłoby się spodziewać i jak się słyszało od wielu :D Ja jednak z tego typu literaturą w ogóle nie mogę się "dogadać", więc podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Oglądałam tylko urywkowo I część filmu i na więcej nie mam ochoty- kompletnie do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńNie czytałam i nie zamierzam, ale rewelacyjnie, że Tobie się seria podobała. :)
OdpowiedzUsuńJa Greya nigdy nie czytałam i jakoś mnie nie ciągnie...
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że tyle innych książek mam w zanadrzu :)
Pozdrowionka! :)
Mnie od Greya odrzuca wszystko, zwłaszcza fragmenty, na które trafiłam swego czasu w internecie :D
OdpowiedzUsuńByłam ciekawa jak odbierzesz tę książkę. Czy druga część jest lepsza od pierwszej? Do mnie ta seria nie przemawia. A film (pierwsza część) już całkiem zniechęca, przynajmniej mnie.
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam dwie pierwsze części zaraz po premierze. Na trzecią nie miałam już siły i cierpliwości. Nie spodobały mi się...
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że to pierwsza książka, z którą zapoznawanie zaczęłam od ekranizacji i niestety po niej w ogóle nie miałam ochoty czytać książki... i póki co chyba nie będę tego zmieniała.
OdpowiedzUsuńCała saga już dawno za mną i oceniam ją bardzo pozytywnie, bo wręcz kipi od emocji, a to bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńJestem chyba jedną z nielicznych, która nie czytała tej trylogii i nie planuje
OdpowiedzUsuń