Polska pisarka, która mnie zaskoczyła.

Poruszająca, współczesna powieść o zaginionych dzieciach i skutkach, jakie ich zniknięcie wywołało na zawsze u najbliższych. Lena od dwudziestu lat próbuje dojść, gdzie podziewa się jej mała siostrzyczka Sara, która nagle „wyparowała” z podwórka w Gdyni. Co przydarzyło się Agnieszce, młodej Polce z Paryża? Kim jest zalękniona kobieta odnaleziona przez policję na plaży w Łebie? Czy któraś z nich jest zaginioną Sarą?


Trudno oderwać się od tej zajmującej historii o miłości, nieobecności, nadziei, dziwnych przeczuciach i sile dzieciństwa, wpływającego na całe nasze życie.
Warda wywołuje refleksję, wzrusza, czasami szokuje. Warto podarować tej książce swój czas...


Ocena: 10/10



Od samego początku napiszę, że jestem zachwycona tą książką. Od pierwszej strony wciągnęła mnie i nie potrafiłam się od niej oderwać. Trzyma w napięciu i ani razu mnie nie znudziła. Momentami mnie bardzo wzruszyła, ale również zaskoczyła. Z pewnością warto poświęcić tej lekturze swój czas. Zachęcam wszystkich do przeczytania jej.A teraz od początku.

Małgorzata Warda napisała powieść wielowątkową. Gdzie głównymi bohaterami są kobiety i ich traumatyczne przeżycia. Autorka opisuje między innymi losy Leny, której siedmioletnia siostra zaginęła. Lena przez 20 lat nie traci nadziei, że Sara w końcu się odnajdzie.
Jak zakończy się książka ? i czy młodsza siostra się odnajdzie ?  tego się dowiecie po przeczytaniu. Więc każdego kto kocha czytać tak jak ja zapraszam do przeczytania i samemu ocenienia tej lektury.
Dodam tylko, że to jedna z moich ulubionych dzieł.




Pozdrawiam AnA.