![]() |
Liczba stron: 416 |
OPIS
„Panie Wrexham, to ja jestem tą nianią ze sprawy Elincourtów. I nie zabiłam tego dziecka.”
Intratna oferta pracy w charakterze niani skłania Rowan do złożenia aplikacji. Gdy dziewczyna dostaje odpowiedź na swoje zgłoszenie, dowiaduje się, że wokół domu państwa Elincourtów krąży wiele przesądów dotyczących jego historii – mówi się nawet, że jest on nawiedzony. Co więcej, w ciągu ostatnich czternastu miesięcy aż cztery nianie zrezygnowały z pracy w tym miejscu.
To jednak nie zniechęca Rowan, która udaje się na rozmowę kwalifikacyjną. Wiktoriański dom, zbudowany w pewnym oddaleniu od miasta, urządzony jest nowocześnie, a w jego wnętrzach widać przepych. Rowan od razu czuje, że pragnie tej pracy, tego domu, pragnie być częścią tej idealnej rodziny. I to mimo ostrzeżeń i narastającego niepokoju, który zaczyna odczuwać, przebywając w domu Elincourtów.
Ale przecież to wszystko jest zbyt piękne, żeby było realne. Prawda?
Opis: lubimyczytac.pl
„Panie Wrexham, to ja jestem tą nianią ze sprawy Elincourtów. I nie zabiłam tego dziecka.”
Intratna oferta pracy w charakterze niani skłania Rowan do złożenia aplikacji. Gdy dziewczyna dostaje odpowiedź na swoje zgłoszenie, dowiaduje się, że wokół domu państwa Elincourtów krąży wiele przesądów dotyczących jego historii – mówi się nawet, że jest on nawiedzony. Co więcej, w ciągu ostatnich czternastu miesięcy aż cztery nianie zrezygnowały z pracy w tym miejscu.
To jednak nie zniechęca Rowan, która udaje się na rozmowę kwalifikacyjną. Wiktoriański dom, zbudowany w pewnym oddaleniu od miasta, urządzony jest nowocześnie, a w jego wnętrzach widać przepych. Rowan od razu czuje, że pragnie tej pracy, tego domu, pragnie być częścią tej idealnej rodziny. I to mimo ostrzeżeń i narastającego niepokoju, który zaczyna odczuwać, przebywając w domu Elincourtów.
Ale przecież to wszystko jest zbyt piękne, żeby było realne. Prawda?
Książkę tę zaczęłam czytać już dosyć dawno, ale jakoś tak odłożyłam ją na bok i o niej zapomniałam. Aczkolwiek w końcu przyszła pora, aby dokończyć to co zaczęłam. I uwierzcie mi cieszę się, że jednak miałam okazję przeczytać tę pozycję.
Od czego się zaczęło?
Niby zwykły dom i zwykła rodzina. Niby wszystko jest w porządku i praca również wydaje się normalna, ale jednak coś jest nie tak. Jest zbyt pięknie, aby było to prawdziwe. Mimo jednak wielu zasłyszanych przesądów Rowan i tak podejmuje te prace. Jednak czy zrobiła dobrze i czy to się jej opłaci?
Fabuła zdecydowanie wpisującą się w moje gusta. Jest tajemnicza, trochę przerażająca, ale zdecydowanie wciągająca. Opowiada przede wszystkim o Rowan, która jest główną bohaterką w tej całej opowieści. Jest to osoba, która tak jak każdy z nas ma w sobie pozytywne i negatywne emocje. Jest ona typowa kobieta, która chciała zarobić. Wszystko jednak potoczyło się bardzo szybko i niestety nie do końca pomyślnie. Jednakże koniec końców szokuje i wbija w fotel.
Cała akcja rozgrywa się w ciągu tygodnia i to w jednym miejscu, dlatego też dużo opisów właśnie jest poświęcone temu, gdzie główna bohaterka pracuje i spędza wolny czas. Są one z całą pewnością szczegółowe i obszerne. To pozwala również na to, aby dogłębniej się przyjrzeć relacjom pomiędzy bohaterami. A bohaterzy są wyraziści i odwzorowani na realnych osobach. Nie ma w nich zbyt dużego przesytu i to sprawia, że każdy z nich jest naturalny. Mają wszelakie cechy charakteru, a to daje nam poczucie różności. Każdy ma prawo polubić kogoś innego. Natomiast miejsca akcji są nieprawdopodobnie przesycone szczegółami. Może nad zbyt przekolorowane i mało rzeczywiste, ale mające to coś, co sprawia, że chce się w tej książce pozostać na dłużej. Narracja prowadzona w pierwszej osobie przez główna bohaterkę daje nam poczucie, że jesteśmy razem z nią w tym wszystkim. Do tego czyta się ją szybko sprawnie i bez problemów. Zawiera trochę przekleństw ale uważam iż są one istotne co do sytuacji. Dialogi są prowadzone w bardzo czytelny sposób. Nie są to prostackie i lakoniczne odpowiedzi ale normalne i do rzeczy dobrane zdania.
Zakończenie jednak jest zaskakujące. Chociaż szczerze oczekiwałam czegoś więcej. Spodziewałam się chyba więcej szczegółów. Trochę z posępna miną zakończyłam tą niebywale ciekawą podróż. Jest to zdecydowanie coś świeżego innego i bardzo interesującego. Pomysł na książkę bardzo udany, a realizacja także ma ogrom zalet.
Fabuła zdecydowanie wpisującą się w moje gusta. Jest tajemnicza, trochę przerażająca, ale zdecydowanie wciągająca. Opowiada przede wszystkim o Rowan, która jest główną bohaterką w tej całej opowieści. Jest to osoba, która tak jak każdy z nas ma w sobie pozytywne i negatywne emocje. Jest ona typowa kobieta, która chciała zarobić. Wszystko jednak potoczyło się bardzo szybko i niestety nie do końca pomyślnie. Jednakże koniec końców szokuje i wbija w fotel.
Cały czas powtarzam sobie, że gdyby tylko ktoś mi pozwolił oczyścić umysł i wyłożyć jasno moją wersję tej historii nie przerywając mi, może udałoby się uporządkować cały ten koszmarny bałagan.
Cała akcja rozgrywa się w ciągu tygodnia i to w jednym miejscu, dlatego też dużo opisów właśnie jest poświęcone temu, gdzie główna bohaterka pracuje i spędza wolny czas. Są one z całą pewnością szczegółowe i obszerne. To pozwala również na to, aby dogłębniej się przyjrzeć relacjom pomiędzy bohaterami. A bohaterzy są wyraziści i odwzorowani na realnych osobach. Nie ma w nich zbyt dużego przesytu i to sprawia, że każdy z nich jest naturalny. Mają wszelakie cechy charakteru, a to daje nam poczucie różności. Każdy ma prawo polubić kogoś innego. Natomiast miejsca akcji są nieprawdopodobnie przesycone szczegółami. Może nad zbyt przekolorowane i mało rzeczywiste, ale mające to coś, co sprawia, że chce się w tej książce pozostać na dłużej. Narracja prowadzona w pierwszej osobie przez główna bohaterkę daje nam poczucie, że jesteśmy razem z nią w tym wszystkim. Do tego czyta się ją szybko sprawnie i bez problemów. Zawiera trochę przekleństw ale uważam iż są one istotne co do sytuacji. Dialogi są prowadzone w bardzo czytelny sposób. Nie są to prostackie i lakoniczne odpowiedzi ale normalne i do rzeczy dobrane zdania.
Nigdy sobie nie uświadamiałam, że jest tyle sposobów radzenia sobie z bólem zbyt silnym do zniesienia, ale tutaj widziałam je wszystkie. Kobiety, które cięły sobie skórę, wyrywały włosy, smarowały ściany celi krwią, gównem i sikami. Takie, które wyciągały, kłuły się i paliły, by pogrążyć się w zapomnieniu. Takie, które spały, spały, spały i nigdy nie wstawały z łóżek, nawet na posiłki, dopóki nie zostały z nich tylko kości, poszarzała skóra i rozpacz.
Zakończenie jednak jest zaskakujące. Chociaż szczerze oczekiwałam czegoś więcej. Spodziewałam się chyba więcej szczegółów. Trochę z posępna miną zakończyłam tą niebywale ciekawą podróż. Jest to zdecydowanie coś świeżego innego i bardzo interesującego. Pomysł na książkę bardzo udany, a realizacja także ma ogrom zalet.
Książka "Pod kluczem" kusi swoją szatą graficzną, ale uwierzcie mi na słowo także wnętrze ma bardzo dobrze dopracowane. Mogę ją tylko polecić każdemu czytelnikowi, co szuka w swoich lekturach czegoś mocnego, tajemniczego i zaskakującego. Jest to naprawdę dopracowana powieść, którą z pewnością będę kontynuować.
7/10
Cytaty pochodzą ze strony: lubimyczytac.pl
W planach lektury o tej książki. Jestem ciekawa, jak ją odbiorę.
OdpowiedzUsuńPolecam inne książki autorki. Mnie się podobają :)
OdpowiedzUsuńZastanowię się jeszcze nad sięgnięciem po nią.
OdpowiedzUsuń