środa, 16 listopada 2022

Lekka, zrozumiała i zabawna. Taka jest właśnie "Rezydentka"

Liczba stron: 352

 
OPIS

Anna Rokicka żyje beztrosko. Nie stroni od alkoholu, imprez i męskiego towarzystwa. Czasami jednak zastanawia się, czy nie powinna być gdzie indziej, zachowywać się bardziej odpowiedzialnie, a może w ogóle być kim innym?

Niespodziewane, tragiczne wydarzenia sprawiają, że jej dotychczasowe życie zmienia się w diametralny sposób. Czy uda się jej wybrnąć z sytuacji grożącej wieloletnim pobytem w więzieniu i łatką morderczyni? Czy odnajdzie wreszcie spokój u boku wymarzonego mężczyzny?

Źródło" lubimyczytac.pl

"Rezydentka" kilka razy już pojawiła mi się na różnych stronach internetowych. Nawet gdzieś na jakimś blogu czytałam opinie na jej temat, dlatego też postanowiłam po nią sięgnąć. Uważam, iż może to być ciekawa pozycja na te długie jesienne dni. Osobiście nie wiedziałam czego się po niej spodziewać, ale szata graficzna nastawia mnie bardzo pozytywnie co do jej odbioru. A wspomnienie lata zawsze kojarzy mi się dobrze, dlatego też z takim przekonaniem zaczęłam ją czytać. 

"Rezydentka" początkowo mnie niczym nie zadziwiła. Wstępnie pomyślałam sobie o niej, że jest to taka obyczajówka bez większych rewelacji. Aż do drugiego rozdziału, gdzie zaczyna się już dziać o wiele więcej. Jest trup więc już wiem, że będzie zagadka. A, że ja lubię kryminały to od razu pomyślałam, iż miło spędzę z nią czas. Tym bardziej, że styl autorki przypadł mi do gustu. Jest lekki i zrozumiały, a na dodatek te krótkie rozdziały naprawdę dobrze wpasowują się w całość. 

Nie zawsze warto zmieniać się na siłę. Nie musimy też chcieć zadowolić wszystkich innych.

Fabuła jest wciągająca. Nie jest zawiła, ale w prostocie jest to coś. Pisarka schematycznie podeszła do tego gatunku. Są zwłoki, jest tajemnica, jest prawdopodobna winna, ale nie ma przyczyny. I to do mnie przemawia. Główna bohaterka jest rezydentką stacjonującą w Grecji na Korfu, która wpakowała się w niezłe tarapaty. Przez za dużą ilość wypitego alkoholu zrobiła coś co odmieni jej życie i to niestety w bardzo negatywny sposób. Lecz po załatwieniu sprawy na słonecznej wyspie postanawia wrócić na kilka dni do polski. I tutaj zaczyna się druga część tej książki.


I w tej części naprawdę dużo się dzieje. Akcja toczy się nie opisywalnie bardzo szybko. Co chwile pisarka podsuwa nam inne tropy. Próbuje nas zmylić, ale także stara się pokazać jak dobrze radzi sobie z opisywaniem emocji, a przede wszystkim z opisywaniem miejsc. Szczegółowo może i tego nie robi, ale za to wartko posuwa całą tę historię na przód. Jedynie co mnie tylko zastanawia, to dlaczego jest ona wpisana pod romans. Osobiście uważam, iż jest to typowa literatura obyczajowa z dobrymi elementami kryminału. Chociaż i momentami można w niej znaleźć śmieszne kąski. Uważam również, iż jest zdecydowanie szokująca i intrygująca. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, iż nie jest to arcydzieło, ale warto się z nią zapoznać w ramach szukania czegoś odstresowującego. 


Trzecia zaś część jest już bardziej stonowana. Tutaj wszystkie sprawy się powoli normują i dochodzimy maleńkimi kroczkami do zakończenia. Nie jest ono zbytnio zaskakujące, ale mnie to w ogóle nie przeszkadzało. Osobiście uważam, że jeżeli cała historia jest dobrze napisana, to koniec może być przewidywalny. Jednakże muszę tutaj rodaczce przyznać, iż nie często mi się zdarza, że wykreowane postacie przypadają mi do gustu. W tej pozycji główna bohaterka jest naprawdę do polubienia, a poboczne postacie nie są przesadzeni. Ogólnie rzecz ujmując jest to lektura idealna na lato, ale sprawdzi się również w te chłodniejsze dni, aby powspominać smak ciepłych upalnych wakacji

Ktoś kiedyś powiedział, że okłamywanie innych to jeszcze nic strasznego. Dramat zaczyna się dopiero wtedy, gdy oszukujemy samych siebie. To już Himalaje zupełnego upadku. Nie pytajcie mnie, kto tak stwierdził, ale takie mądrości zazwyczaj wychodzą z ust mądrych ludzi. A ja się raczej do takich nie zaliczam. Co ja w ogóle tutaj robię? Czy to jest robota i właściwe miejsce dla trzydziestoczteroletniej kobiety? Boże, czy ja znowu zaczynam się nad sobą użalać? Chyba tak.

Trochę banalna, ale w tym tkwi cały szkopuł. W trakcie jej czytania wiedziałam, iż nie jest jakaś wybitna, ale absolutnie mi to nie przeszkadzało. Liczyłam natomiast na dobrą zabawę i tak się przy niej bawiłam. Lekkie dialogi i momentami również zabawne sprawiają, że do tej pory przy ich wspomnieniu uśmiech pojawią mi się na twarzy. A całokształt wygląda następująco. Cała fabuła jest podzielona na trzy części. Autorka pokusiła się na to aby móc zaznaczyć poszczególne czynności na danym etapie. Na pierwszy rzut oka mamy główna bohaterkę, która znalazła trupa i myśli co daje. Drugi epizod polega na bardzo dynamicznej akcji, gdzie dowiadujemy się o obszernych zmaganiach naszej postaci, a w trzeciej części mamy zwieńczenie tego wszystkiego. Przez te wszystkie trzy części widzimy jak pisarka pokłada wielkich starań by wzbudzić w nas zaciekawienie. I zaskoczyć nas zakończeniem. W jednej chwili z rajskiego życia bohaterka została wpędzona w najgorsze odmęty swego żywota. 

Pierwsze spotkanie z autorka jest dla mnie owocne. Polubiłam jej styl i lekkość w czytaniu. Zero nudy, a dużo akcji. Lekka momentami zabawna, ale i dramatyczna. Nie jest to typowa obyczajówka, ale ma w sobie coś z kryminału i thrillera. Jednym słowem mieszkanka wybuchowa. Z chęcią zapoznam się z innymi książkami autorki. 

8/10

15 komentarzy:

  1. Wcześniej zwróciłam uwagę na ten tytuł i jest na mojej liście. Skoro Tobie się spodobała, to raczej i mnie powinna zaciekawić.
    Pozdrawiam i życzę mnóstwo zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainteresowała mnie. Chętnie przeczytam tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że w tej części aż tyle się dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znałam wcześniej tej powieści, ale brzmi bardzo dobrze :)
    Pozdrawiam,
    Miśka
    miska-grabowska.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. takie książki, które dają dużo rozrywki i przyjemności, świetnie mnie relaksują :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię tego typu książki. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tym razem jednak nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi nawet ciekawie. https://urocznica.pl/recenzja-kocia-kawiarnia-anna-solyom/

    OdpowiedzUsuń
  10. W bardzo interesujący sposób zrecenzowałas książke i powiem szczerze że chętnie sięgnęłabym po nią 👍

    OdpowiedzUsuń

Drogi gościu bardzo dziękuje za wyrażenie swojej opinii.
PAMIĘTAJ.!.
Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania.!.